Niedziela dla włosów 37 | odżywienie | Bania Agafii, Kallos, Sylveco, Garnier


W ramach niedzieli dla włosów wykonałam wczoraj wieczorem szereg czynności, które miały na celu dogodzić moim ostatnio trochę zaniedbanym włosom, min. wypróbowałam inną metodę olejowania niż dotychczas stosowałam i stwierdzam że będę dalej ją praktykować, gdyż bardzo mi się spodobał efekt ;)


Wszystko zaczęłam od umycia włosów ulubionym szamponem od Garniera. Na odsączone z wody włosy zaaplikowałam sporo odżywczego olejku bani agafii i lekko je podsuszyłam. Po około godzinie nałożyłam Kallosa Color i spędziłam tak kolejne 20 minut. W międzyczasie nałożyłam też maseczkę na twarz i po upływie wymaganego czasu poszłam spłukać i twarz i włosy :) Podczas spłukiwania Kallosa nałożyłam jeszcze Balsam myjący od Sylveco, spieniłam u nasady i spłukałam do końca, ale na tym się nie skończyło... gdyż na to nałożyłam na chwilę odżywkę Garniera Goodbye Damage :)
Standardowo końcówki zabezpieczyłam tym serum i wysuszyłam włosy przed spaniem.


Po tak skomplikowanym procesie włosy wyglądają dobrze, mega łatwo się rozczesały♥ oraz są bardzo przyjemne w dotyku i nie oklapnięte u nasady, czego się trochę obawiałam.

Olejowania na oczyszczone włosy będę dalej próbować także z innymi olejami, gdy znajdę wystarczająco czasu, gdyż nie ukrywam, że nie jest to szybki proces, a chodzenie z mokrą głową mimo ciepłej pory roku nie jest czymś przyjemnym:)



...
Wczoraj na Instagramie pojawiło się zdjęcie włosów, są one po oleju kokosowym i maseczce Biowax z proteinami mlecznymi ♥
 Mam już kolejny udany duet kosmetyczny do powtórki^^

25 komentarzy:

  1. Włosy wyglądają bardzo ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Są piękne :) Moje teraz mają kryzys, bo odstawiłam odżywki i olejki w ramach detoksu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Włosy wyglądają świetnie! A olejowanie na mokro to mój ulubiony sposób! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi też się spodobał ten sposób, ale muszę jakoś go z czasem ogarnąć i dostosować do siebie, bo teraz jest dla mnie problematyczne chodzenie z tak mokrymi włosami i dodatkowym olejem ;)

      Usuń
  4. Wyglądają cudownie, musiałam trochę sobie popatrzeć bo są takie mega zdrowe i błyszczące ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. końcówki mam do ścięcia, ale ogólnie to na nie nie narzekam, poza tym że są cienkie :D

      Usuń
  5. Twoje włosy maja piekny błysk! Ja ostatnio narzekam na jego brak, musze im też fundnąć taka kurację :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale cudne! U mnie było sporo Amli na 5 godzin!

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny kolor, no i ten mega połysk! Zapuszczam od 2 lat odrost i już nie farbuję, z moimi włosami jest coraz lepiej i też czasem funduję im dawkę nawilżenia :)
    Dołączam do obserwatorów i zapraszam do siebie. Pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. korci mnie czasami żeby u siebie zapuścić naturalki, póki jeszcze mają kolor, ale szkoda mi długości i obecnego koloru ;)

      Usuń
    2. a czym dokładnie farbujesz, że uzyskałaś taki kolorek piękny? bo u mnie khadi red wychodzi bardzo brązowa (naturalnie mam czarne hebanowe włosy) red mi je brązowi (jakby nie patrzec rozjaśnia) a khadi orzechowy braz wychodzi mi rudawa;) a jeśli nie dodam cytryny to w ogóle czarna. A marzy mi się taki kolorek jak u Ciebie, albo nawet czerwony jak na poprzednich zdjęciach, piękne włosy masz;)

      Usuń
    3. farbuję henną khadi red, a wyjściowy mam ciemny blond ;) chociaż przyznam że im więcej cytryny dodam to kolor jest ładniejszy i bardziej rudy niż czerwony, z tym też że jest większe siano :P
      myślę że przy tak ciemnych włosach nie obejdzie się bez lekkiego rozjaśniania chemicznego i na to dopiero kolor złapie ;)

      btw rzadko spotyka się naturalne czarne hebanowe włosy w naszym rejonie geograficznym! masz szczęście :D

      Usuń
  8. Wyglądają na mega wygładzone. :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepiękne, lśniące włosy! I ten kolor. Naprawdę gratuluję. Moje włosy chyba jednak nie lubią się z olejowaniem, szczególnie olejem kokosowym, ale nie poddaję się i dalej (chociaż bardzo nieregularnie i bardzo rzadko) męczę je tym. Ale mam nadzieje, że teraz, kiedy zaczynam na nowo walkę o włosy (Jezu, gdyby moje były takie jak ty masz nie chciałabym nic więcej!), kiedyś to olejowanie zaskoczy i jeszcze będę mogła je pochwalić.
    A odżywka Garniera Goodbye Damage bardzo często gości na mojej głowie i spisuje się całkiem nieźle ;)
    Pozdrawiam serdecznie ; )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każde włosy lubią się z olejowaniem :) Tylko cierpliwości i wytrwałości w poszukiwaniu swojego oleju :) Jeśli chodzi o olej kokosowy to np. moje włosy też go nie lubią i po jego użyciu są w jeszcze gorszym stanie niż przed :)

      Usuń
    2. Adriana ma rację ;) ale trzeba być cierpliwym, szukać i szukać ;) u mnie zamiast olejowania sprawdzało się na początku kremowanie kremem do ciała kakaowym z Isany, później mieszanka Babydream, a najbardziej włosy poprawiła mi Dabur Amla, a po drodze zanim je odkryłam to ile miałam innych olei ciężko zliczyć ;)
      Życzę powodzenia i wytrwałości Monetko! :*

      Usuń
  10. Masz bardzo ładne włosy :) Pięknie lśnią :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Byłam ciekawa tej innej metody olejowania:) Jaki ty masz śliczny kolor włosów ;)Nie mogę się napatrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dla mnie jest to coś innego, bo jestem leniem i zazwyczaj olej na brudne włosy przed myciem kładłam i też się spisywały, dawały efekt jedne lepszy drugi gorszy, ale przy tej metodzie na mokro olej który mi się wgl nie spisywał na sucho działa świetnie i nie wyląduje w koszu :D

      Usuń
  12. Ale błyszczą :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Śliczne włosy ;) tylko pozazdrościć jak lśnią w słońcu a nie podczas użycia flesza ^^

    OdpowiedzUsuń
  14. Jakie lśniące i te wiejskie widoki mmm <3

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 RedHairCare Blog , Blogger