Niedziela Dla Włosów (10): olejowanie z gliceryną i aloesem & płukanka z mleka kokosowego

Niedziela Dla Włosów (10): olejowanie z gliceryną i aloesem & płukanka z mleka kokosowego

Znów dzisiaj kombinowałam z mlekiem kokosowym, o pierwszych moich wrażeniach z tym produktem wspominałam przy okazji tego postu: klik.
Nie zraziłam się niepowodzeniem i dziś zrobiłam z tego pachnącego mleka płukankę ;)

Do nocnego olejowania postanowiłam wykorzystać resztkę oleju Alterry Migdały i Papaja <klik>  który zalegał mi już długo w łazience i nie służył moim włosom solo, więc wykonałam następujące czynności:
1. Spryskałam wodą różaną włosy, tak aby były lekko wilgotne, ale nie mokre.
2. Nałożyłam glicerynę wymieszaną z paroma kroplami stężonego soku z aloesu.
3. Dopiero na tak przygotowane włosy nałożyłam olej, a na to odżywkę Naturii Len i Rumianek (też miałam jej końcówkę). Zawinęłam koczek i poszłam spać.

Rano aby zemulgować olej użyłam odżywki Garniera Oleo Repair <kliki włosy umyłam szamponem też tej firmy z lawendą i dziką różą.
Na chwilę  na same końcówki nałożyłam maseczkę jajeczną Babuszki Agafii <klik>, której już dawno nie używałam i byłam ciekawa jak teraz reagują na nią moje włosy.
Do ostatniego płukania użyłam rozrobionego mleka kokosowego z wodą, w proporcjach na oko: łyżka mleka na sporą miskę wody, jednak po paru minutach spłukałam to wodą, bo miałam wrażenie że włosy się lepią ;)

Włosy jak się prezentują po spacerze w wilgotny dzień widać na zdjęciu, są nierozczesane i poczochrane przez wiatr, ale mimo to wyglądają całkiem ładnie.
W dotyku włosy są miłe i nie oblepione, a u nasady są odbite. Końcówki są rozczochrane i trudne do okiełznania, niestety maseczka babuszki agafii w dalszym ciągu mi nie pasuje :/




Aktualizacja: wrzesień 2014

Aktualizacja: wrzesień 2014
Już jakiś czas nie robiłam aktualizacji włosowej, więc zapraszam do obejrzenia;)

W ostatnim czasie zmagam się z sporym wypadaniem włosów, naprawdę jestem przerażona i zaczęłam używać znów wcierek, choć cały czas o nich zapominam, ale mam nadzieję że sytuacja się polepszy.
Zaczęłam też suplementację tabletkami z drożdżami.


tak bardzo cieńkie mam całe włosy że końcówki zwijam w chudziutki rulonik ;)

kolor zakłamany przez lampę:
włosy poniżej ucha:

końcówki raz proste:
a raz zakręcone:

miałam też i gorsze dni gdzie włosy wywijały się jak tylko mogły:

Przyznam że moje włosy są wyjątkowo gładkie, tylko delikatnie się falują, ale też brakuje im objętości u nasady, gdzie wcześniej nie miałam z tym problemu.
Nie wiem czy to przez ich długość i ich dobry stan przez co są cięższe, czy przez kompletnie niewłaściwą pielęgnację.
Podsumowując mam prawdziwy włosowy kryzys.

Produkty których używałam:
Jak zwykle jest to misz masz, pokazuję te najczęściej używane:

szampony:
Żel do mycia ciała i włosów Babylove
Barwa Szampon Pokrzywowy i Tartakowy
Garnier Ultra Doux szampon do włosów farbowanych
Garnier Ultra Doux z lawendą- ma niesamowity zapach

maski/odżywki/zabezpieczanie:
Kallos Keratin - super maska wkrótce napiszę o niej więcej
standardowo b/s któraś z odżywek Naturii
spray Gliss Kurr
marion orientalne olejki
Nivea Long Repair

oleje: 
stosowałam bardzo rzadko: Sesa, Khadi, Hipp

inne:
 piję herbatkę z pokrzywy 
 fabowałam 2 razy henną Khadi
od połowy sierpnia biorę DroVit

Jakie mam plany na kolejne miesiące?
- Na pewno wcieranie jakiegoś produktu w skalp aby pobudzić cebulki włosowe i zapobiec wypadaniu włosów, mam całe opakowanie ampułek z placentą, może w końcu je otworzę.
- Robienie płukanek do włosów, mam milion pomysłów i chcę je koniecznie wcielić w życie.
- Częściej też planuję olejować włosy <sprawdzonym olejem!> i podciąć końcówki maszynką, choć w ostatnim tygodniu ścięłam nożyczkami około 3 cm.

Najlepszy | Gęsty szampon wzmacniający Babuszki Agafii do włosów cieńkich i łamliwych

Najlepszy | Gęsty szampon wzmacniający Babuszki Agafii do włosów cieńkich i łamliwych
Przypadkowy ale za to jak bardzo udany zakup!
W końcu znalazłam swój ulubiony szampon do codziennej pielęgnacji włosów, a jest nim właśnie ten oto przedstawiony na zdjęciu ;) O dziwo to mój pierwszy rosyjski kosmetyk z którego jestem zadowolona i czuję że nie zmarnowałam pieniędzy.

NDW (9): maseczkowy mix i płukanka z octem

NDW (9): maseczkowy mix i płukanka z octem

Dziś zrobiłam małe maseczkowe SPA w łazience ;)
Wyjątkowo nie nakładałam żadnego oleju aby zobaczyć jak to będzie pasować moim włosom.


Niedzielę zaczęłam od porządnego wyszczotkowania włosów, czego dawno już nie miały i delikatnego masażu skalpu. Nałożyłam na suche włosy mieszankę odżywki Garnier Oleo Repair z balsamem z olejem rokitnika, a na skalp maskę 7 sił, po czym obficie spryskałam całość wodą różaną, nałożyłam folię i ręcznik i poszłam robić muffinki ;)
Zajęło mi to około godziny po czym umyłam włosy nawilżającym szamponem Love2mix i nałożyłam na chwilkę ponownie balsam z olejem rokitnika, a do ostatniego płukania użyłam odrobinę octu jabłkowego.

Włosy po całym rytuale są niezwykle miękkie i delikatne. Nie są obciążone u nasady ani posklejane na końcach, wszystko wygląda bardzo dobrze.
 Na skalp bardzo dobrze wpłynął masaż i nałożenie tej maski gdyż czuję że jest on ukojony, a włosy są lekko odbite u nasady, zobaczę jeszcze jak będzie z świeżością na drugi dzień.

Jeszcze niedawno nie przeszło mi to przez myśl aby pominąć całonocne olejowanie włosów raz w tygodniu, ale widzę że moje włosy bez oleju są lżejsze i na chwilę obecną bardziej mi to pasuje niż smętnie opadające ciężkie włosy ;)

A na koniec pochwalę się pierwszymi muffinkami które w życiu robiłam :D

O dziwo wyszły smaczne i bardzo ładne ;)


Garnier Fructis Oleo Repair | Odżywka wzmacniająca z 3 olejkami: z Oliwek, Awokado i Karite

Garnier Fructis Oleo Repair | Odżywka wzmacniająca z 3 olejkami: z Oliwek, Awokado i Karite
Czytając wiele pochlebnych opinii na temat tej drogeryjnej odżywki nie mogłam przejść obok niej obojętnie i ją kupiłam, nie wiedziałam czy koniecznie potrzebuję powiększać mój odżywkowy arsenał, ale pomyślałam że jeszcze jedna butelka nie zaszkodzi i cieszę się że ją wypróbowałam ;)

Skład odżywki jest długi, ale znajdują się w nim wszystkie tytułowe olejki i parę innych ciekawych składników min: wysoko niacynamid czyli witamina B3, ekstrakt z trzciny cukrowej i jabłek.


Odżywka posiada wygodne opakowanie i łatwo się nią obsłużyć z mokrymi rękoma:

Konsystencja jest ok, nie za gęsta nie za rzadka, bardzo ładnie nakłada się produkt zarówno na mokro jak i na sucho, w obydwu wersjach pasuje moim włosom. Zapach posiada nienachalny o owocowej nucie.

Odżywka jest bardzo fajna, oceniam ją pozytywnie ;) nie powoduje szybszego przetłuszczania się włosów, ładnie je dociąża i wygładza. Ułatwia rozczesywanie, używam ją często, ale nakładam ją na krótko gdy mam za mało czasu na maseczkę, a inne odżywki wiem że nie odżywią moich włosów jak ta.
To już moje drugie opakowanie tej odżywki i myślę że gdy mi się skończy kupię kolejne, bo moje włosy się nią jeszcze nie przesyciły i wciąż widzę efekt po zastosowaniu. W dodatku w Niemczech jest ona tańsza i kosztuje ok 1,50euro co jest komfortowe dla mojego portfela ;)


FotoMix: Sierpień 2014

FotoMix: Sierpień 2014
Dziś wyjątkowo nic o kosmetykach, włosach, pielęgnacji etc.
Postanowiłam streścić cały miesiąc w kilku zdjęciach, lubię oglądać tego typu posty ;) popracuję z czasem nad lepszym rozmieszczeniem, ale póki co wszystko wygląda tak:

1.  Cały miesiąc spędziłam głównie buszując na wsiach.

2. Na początku sierpnia odwiedziłam Kostrzyn nad Odrą, jak się domyślacie dokładniej Przystanek Woodstock:
widok z diabelskiego młynu Allegro
tu miało wyjść ładnie 
3. Tradycyjnie latem odwiedziłam morze i się trochę poopalałam:
plażowe zdjęcie naolejowanych włosów
4. Po drodze zaliczyłam też swoje urodziny:

5. Pierwszy dobrze wyglądający macerat.
Niestety za pierwszym razem rok temu pominęłam mały, ale istotny szczegół: nie zalałam wszystkiego olejem i zrobiła mi się mętna, śmierdząca maź :< W tym roku wygląda to lepiej:

6.Borówki
Moja miłość, mogę je jeść kilogramami! Latem są szczególnie łatwo dostępne co ułatwia mi życie ;)

7. Jedną nogą na Kaszubach.
Z tygodniowego wyjazdu przywiozłam mało zdjęć i pyszny miód :P

8. Sławne bułki z pieczarkami z Gorzowa Wlkp.
Podchodzę do nich z sentymentem, od małego je wcinałam przy okazji wizyty w tym mieście, pamiętam czasy gdy były przepyszne i kosztowały 2 zł, niestety na chwilę obecną są droższe i nie tak smaczne, ale zjeść się je da.


9. Herbata z Biedronki Pokrzywa z trawą cytrynową
Zaciekawiło mnie to połączenie, dla osób nie lubiących smaku pokrzywy jest dobrą alternatywą.

A jak wam minął ostatni miesiąc wakacji? ;)
Copyright © 2016 RedHairCare Blog , Blogger