Hairvity | efekty po miesiącu suplementacji

Hairvity | efekty po miesiącu suplementacji


Moje pisanie na blogu jest rzadkością, ale wciąż o nim pamiętam! ;)

Dziś chciałabym Wam przybliżyć tabletki Hairvity, które testowałam przez cały miesiąc.


Ze względu na problemu żołądkowe staram się unikać zażywania wszelkich wspomagaczy na włosy czy paznokcie w postaci tabletek, które niestety różnie toleruję. Mimo wszystko po przemyśleniach zdecydowałam się na to że podejmę się testowania Hairvity, szczególnie iż moje paznokcie nigdy nie należały do najmocniejszych, a włosy po odstawieniu hormonów leciały garściami i nic nie wydawało się być pomocne.
Przy wyborze akurat tego produktu zdecydowały też bardzo dobre, a nawet wystrzałowe opinie na blogach, więc no musiałam sama spróbować ;)

Hairvity jest reklamowany jako suplement idealny dla wypadających i zniszczonych włosów, więcej na jego temat możecie poczytać bezpośrednio na stronie producenta - KLIK

Jeżeli chodzi o moje wrażenia związane z tym suplementem to o dziwo w przeciwieństwie do wieeelu recenzji u mnie jakiś wielkich zachwytów nie było :))
Tabletki są spore, trzeba brać je 2x dziennie, dla mnie koniecznie w trakcie posiłku bo solo lubiły się "przypominać" co było bardzo irytujące.
Efekty jeżeli o jakiś mogę wspomnieć to w zasadzie nic więcej oprócz tego iż paznokcie nieznacznie się poprawiły pod względem wyglądu - niestety wciąż się łamały. Podłamałam się tym i stwierdziłam że jak nic mi nie pomaga to sobie zrobię i przedłużę paznokcie żelem, tyle z tego dobrego że nie muszę się już o te pazury martwić ;)
Włosy niestety szybciej mi nie zaczęły rosnąć, ani nie było wysypu baby hair nawet po miesiącu od skończenia suplementacji (u mnie przeważnie widać po takim czasie efekty przyrostowe).
O zahamowaniu wypadania też nie mogę wiele powiedzieć bo to co miało wypaść i tak wypadło, dopiero wcierka od Ginvery mi ograniczyła wypadanie tak że już nie stresuje mnie czesanie - ale o tym innym razem :)


.......

Podsumowując nie mam za wiele o czym pisać ;)
Tabletki nie zrobiły na mnie większego wrażenia, a w swojej karierze włosomaniaczki brałam już lepsze środki.
U mnie Hairvity nie zadziałało, zawiodłam się ale znów też i przekonałam że nie ma na co ślepo wierzyć w cuda u innych, jak ma się mega oporny organizm albo problemy zdrowotne, które powodują taki a nie inny stan włosów :)


Pozdrawiam!
Aneta :)

Copyright © 2016 RedHairCare Blog , Blogger