Przez ostatnie 4 lata przeszło mnie istne kosmetykowe tornado. Co rusz miałam jakąś nowość, rzadko zdarzało mi się kupić coś dwa razy, bo przecież wszystko musiałam wypróbować :) Skutkiem tego był ogrom kosmetyków zalewających mnie ze wszystkich stron. Obecnie sprawa ma się inaczej i chciałabym Wam pokazać CAŁY mój zbiór kosmetyków do włosów, bez ukrytych gwiazdek:)
Szkoda mi trochę że wcześniej nie robiłam takich postów, ale z drugiej strony zrobienie zdjęć moich poprzednich zbiorów nie było na moją cierpliwość;)
SZAMPONY + ODŻYWKA BEZ SPŁUKIWANIA
Od pewnego czasu królują u mnie te same 4 produkty:
SZAMPON GREEN PHARMACY Z DZIEGĆIEM BRZOZOWYM I CYNKIEM
-REWELACJA- odkrycie lat! Mimo początkowego zniechęcenia się zapachem obecnie jestem od niego uzależniona. Szampon mimo tego iż przeznaczony jest do włosów z łupieżem idealnie spisuje się w przypadku wypadających, słabych włosów z przetłuszających się u nasady w tępie nie do ogarnięcia :) Dla mnie totalny must have!
HERBAL ESSENCES CLEARLY NAKED
Tego szamponu używam znacznie rzadziej. Lubię jego zapach i jeżeli zależy mi żeby włosy pachniały odżywką a nie szamponem to myję tym zamiast Green Pharmacy :) Niestety HE nie ma takiego wspaniałego wzmacniającego działania, ale włosy genialnie są domyte i nie splątane.
ALTERRA PAPAJA i BAMBUS (zamiennie kupowany z wersją pszenica i morela;)
Tzw. przerywnik między pozycjami wyżej :) Pięknie pachnie, włosy są miękkie i błyszczące. Używam go przeważnie podczas upałów, gdzie włosy są lekko przetłuszczone ale nie brudne, oraz w dni gdzie nie mam czasu na odżywkę do spłukiwania, ponieważ po tym szamponie włosy nie są ani trochę splątane.
REVLON EQUAVE
Podpatrzony u jednej osoby, zauroczył mnie zapachem. Butelka nie należy do najporęczniejszych bo ma aż 500ml, ale produkt sam w sobie jest o milion razy lepszy niż podobne odpowiedniki dotychczas używanych Gliss Kurrów czy Dove.
Ja sobie nie wyobrażam pielęgnacji włosów bez odżywki w sprayu, uwielbiam tą wygodę i fakt że użyta nawet na suche włosy mi ich nie skleja:)
MASKI/MASECZKI I ODŻYWKI DO SPŁUKIWANIA
KALLOS HAIR PRO-TOX
Pisałam o nim tutaj - KLIK -zdania nie zmieniłam
KALLOS KERATIN
Po rocznym rozstaniu wróciłam do niego i nie żałuję. Na jego temat post tutaj - KLIK -
KALLOS CHERRY
Nowość dla mnie. Kupiony z czystej ciekawości, na włosach w zasadzie nie robi nic po czym stwierdziłabym "wow wow'. Ot to taka zwykła maska, nałożyć, spłukać i ułożyć włosy. Faktem jest że nie mam po nim problemów z włosami, ale nie jest to też super ekstra produkt który powalił mnie na nogi jak poprzednia dwójka :)
KALLOS COLOR
Lubię, używam, ale kupiłam mniejsze opakowanie ze względu na to że w większej ilości używam Kallosy z lekkimi silikonami, ten stety/niestety ich nie ma, ale raz na jakiś czas sprawia że moje włosy są po prostu inne, lżejsze, bardziej podatne na falowanie. Niestety na dłuższą metę solo jest on dla mnie nie do przyjęcia, ale jako dodatek w pielęgnacji jestem bardzo na TAK.
Post na jego temat znajdziecie tutaj - KLIK -
BIOETIKA CREMA ESSENZA
Także jedna z nowości. Kupiłam gdy miałam chwilowy kryzys i bardzo chciałam coś innego niż Kallosy czy produkty popularnie dostępne w drogeriach. Cóż ja mogę o niej napisać? A to że nic złego nie robi mi z włosami, ładnie je wygładza i ułatwia rozczesywanie. Dodatkowo ma najmniej wyczuwalny zapach z moich całych zbiorów.
Myślę że to jednorazowa zachcianka i ponownie jej nie kupię.
Ogólnie cała piątka to są maski na włosy, ale przeważnie stosuję je jak odżywki, tzn nakładam po myciu na minutę, albo nawet i krócej po czym spłukuję włosy i je zostawiam już w spokoju :)
PLANETA ORGANICA CZARNA MAROKAŃSKA MASKA
Kiedyś opinię na jej temat zamieściłam w tym poście - KLIK -
Nadal ją lubię, ale jest mi jej tak szkoda że używam jej naprawdę sporadycznie i zawsze na chwilę dłużej niż Kallosy. Zapach tej maski wciąż jest moim ulubionym ;)
NIVEA COLOR
Zwykła odżywka, rzadko używana, ale zdecydowanie najlepsza spośród wszelkich Nivei dla moich włosów. Jako jedyna nie obciąża i nie skleja mi włosów, pełni rolę odżywki- podróżniczki ze względu na małe i wygodne opakowanie.
SERUM NA CHWILĘ OBECNĄ BRAK. Czekam na dostawę Kerastase, Mythic Oil mi się już skończył :)
Na zdjęciach brakuje SERUM NA POROST BABUSZKI AGAFII używanego sporadycznie raz do dwóch razy w tygodniu.
--------
Jak u Was wygląda ilościowo cała pielęgnacja włosów? Macie więcej czy mniej produktów? ;)
Pozdrawiam,
Aneta
Mam zdecydowanie mniej produktów do pielęgnacji włosów - u mnie wolno się denkują + dopiero uczę się potrzeb moich włosów, więc nie robię różnych mieszanek odżywek/masek + innych produktów, gdyż boję się im zaszkodzić :P
OdpowiedzUsuńfaktem jest że ja już trochę wypróbowałam, ale też jakoś przesadnie nie mieszam masek etc, ogólnie to wygląda tak że jedną stosuję jeden tydzień a kolejną w następny ;)
UsuńMam chyba podobną ilość kosmetyków w użyciu - nie licząc zapasów ;)
OdpowiedzUsuńja na szczęście nie mam zapasów, w końcu się ich pozbyłam :D
UsuńOj to ja chyba mam mniej produktów ;) A tych do makijażu to mam ogromną ilość, ale zamierzam tak pracować, więc to zrozumiałe :D
OdpowiedzUsuńdokładnie :) ja kolorówkę gromadziłam, ale też zaczęłam się pozbywać tego co nie używam i nic nowego nie kupuje w zasadzie bo mnie nie ciągnie :D
UsuńFajny :) Mój by się w kadrze nie zmieścił :D
OdpowiedzUsuńmój z poprzedniego roku też pewnie nie zmieściłby się w kadrze ;)
UsuńTwoje włosy pieknie błyszczą :) Jako, że nie miałam żadnej maski z pokazanych przez ciebie, chętnie wypróbuję którąś z nich :)
OdpowiedzUsuńHej, mam pytanie, gdzie kupiłaś szampon Herbal Essences? Nigdzie ich nie widuję.
OdpowiedzUsuńW Niemieckim DM-ie, w Polsce niestety także ich nie widuje :(
UsuńWidząc twoja pielęgnację zaczynam mieć kompleksy ;P wspolna obserwacja ? Zapraszam :) http://pinklips666.blogspot.co.at/
OdpowiedzUsuńZ Twojego zestawu używałam tylko KALLOS HAIR PRO-TOX dla mnie najlepsza maseczka! Może trochę przetłuszcza włosy, ale włosy po niej wyglądają świetnie <3
OdpowiedzUsuńNie olejujesz aktualnie czy po prostu nie pokazałaś olejów?
OdpowiedzUsuńolejuje bardzo rzadko i przeważnie tym co mam pod ręką, a jest to najczęściej olej lniany z biedronki :) mam w planach powrót do systematycznego olejowania ale ciężko znaleźć mi olej który z przyjemnością dla siebie i portfela będę używać :P
UsuńDużo ma Pani kosmetyków do pielęgnacji włosów, gratuluje.
OdpowiedzUsuństaram się mieć ich mało :)
UsuńOjej! też kiedyś miałąm podobną kolekcję kosmetyków do włosów, ale ich stan wraz był opłakany, chociaż maski z kallosa minimalnie je ratowały. A znasz sklep organicznewlosy.pl ? Mają tam bardzo fajnie zapowiadające się produkty. Złożyłam tam ostatnio zamówienie i wczoraj mi przyszła pachnąca paczuszka, w sumie szybko, bo zamawiałam w poniedziałek :) Na razie jestem zaintrygowana tymi kosmetykami, mam nadzieję, że będą dobre.
OdpowiedzUsuńnie, nie znam :) coraz rzadziej kupuję produkty do włosów on-line, szczególnie nowości :)
UsuńFajna kolekcja :)
OdpowiedzUsuńwiesz co, ja tez tak mialam, ze co chwile kupowalam nowinki, zmienialam kosmetyki itd. i w sumie jak tak teraz patrze na sklad tych produktow to wcale sie nie dziwie, ze dalej szukalam swojego ideału ;) ale na chwile obecna tez mam kilka kosmetykow, ktorych uzywam regularnie i ktorych zmieniac za nic w swiecie nie zamierzam- chociażby szampon Doctor z inoaru- bo widze, jak dobrze wplywa na moje wlosy ;)
OdpowiedzUsuńA ja polecam szampon wegański jeśli ktoś jest zainteresowany to zapraszam na profil :)
OdpowiedzUsuń