Niedziela dla włosów 25 | powrót do Biowaxów i próba lepszego nakładania maski

Maski Biowax na początku były u mnie hitem, z czasem niestety mi się 'przejadły' i odstawiłam je na długi czas, aż w końcu stan moich włosów się pogorszył i zwróciłam się znów w ich stronę po niezawodną pomoc.
W dzisiejszej niedzieli użyłam lepszej metody nakładania masek, którą opisała ostatnio u siebie Anwen, z tym że przytrzymałam ją około godziny na głowie.

Przed myciem nałożyłam olejek do masażu Alverde z arniką. Nie oczekiwałam po nim super pielęgnacyjnych efektów, po prostu miałam go za dużo na ręce po nałożeniu na ciało, a szkoda było mi go zmyć.
Włosy umyłam Czarnym Mydłem Babuszki Agafii - tak jeszcze długo będziecie je tu widzieć, w niedzielę oczyszczam włosy właśnie za pomocą tego produktu, aby włos był czysty i dobrze wciągnął zaserwowaną maskę ;)

Na odsączone z wody włosy nałożyłam maskę Biowax z proteinami mlecznymi, wprasowując ją w pasma jednocześnie je przecierając rękoma, tak aby maska się dobrze rozprowadziła od nasady aż po końce.
Co mnie zachwyciło w tej metodzie?
Otóż to że maska mi w końcu nie spływała po karku i mogłabym spokojnie chodzić z turbanem o wiele dłużej! (choć pamiętajcie że zbyt długie trzymanie mokrych włosów w turbanie i folii też nie jest ok, bo możemy zaobserwować efekt odwrotny do zamierzonego;)
Po odwinięciu włosów z wszystkich docieplających warstw zauważyłam także, że znaczna część maski została wypita i nie spłynęła wraz z wodą do odpływu.

Efekt?
Wysuszone włosy są okropnie śliskie i dociążone, nie umiem ich spiąć jedną spinką, tylko potrzebuję minimum trzech!
Dawno tak nie miałam, ostatnio moje włosy takie były podczas używania olejku Dabur Amla prawie rok temu. Nie tęskniłam za tym, bo utrudniało mi to wiązanie włosów, ale teraz po czasie latającej i lekkiej czupryny jestem bardzo zadowolona, gdyż to całkiem inne uczucie.

Metodę nakładania będę na pewno praktykować z innymi produktami i zobaczę jak będzie się ona sprawdzać :)

21 komentarzy:

  1. Bardzo ładne masz włosy ;) Też polubiłam tą aplikacje maski .

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne masz włosy i ten kolor...cudo:)

    OdpowiedzUsuń
  3. włosy pięknie wyglądają, a ja zawsze w ten sposób nakładam maski :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja właśnie zawsze maski wcierałam, ale tak byle jak, byle włosy były zakryte i teraz widzę że robiłam to źle :D

      Usuń
  4. Jakie rudzielce piękne! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne włosy!!Ja od dłuższego czasu stosuję metodę wcierania masek i jestem bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Również ostatnio próbowałam tej metody; ) będę praktykować

    OdpowiedzUsuń
  7. Jaki blask, wygladzenie, rewelacyjnie sie prezentuja Twoje wlosy :)! U mnie wcieranie skrednio sie kiedys sprawdzalo, musze znowu sprobowac ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. powiem tak, jak zawsze widziałam że dziewczyny piszą że mam blask na włosach to tego nie widziałam, dzisiaj po tym co zrobiłam z włosami przechodząc obok lustra coś mi mignęło, okazało się że to moje kłaki tak odbijały światło! :P i naprawdę byłam tym mega zaskoczona, ciekawe tylko czy po myciu też takie będą ;)

      Usuń
  8. Ale im dogodziłaś!! ;)) Piękne są!! :))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięknie wyglądają.
    Ja dzisiaj też próbowałam tej metody nakładania. :D

    OdpowiedzUsuń
  10. znowu fascynuję się Twoim kolorem i blaskiem, i myślę, dlaczego ja na głowie mam takie.. nic.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jaką henną teraz farbujesz włosy? Wyglądają obłędnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ostatnie farbowanie robiłam henną Heenara :)

      Usuń
  12. Witaj! Piękne masz włosy!!! Będę wierną podglądaczką bo się zachwyciłam (:
    A maski i odżywki wcieram we włosy już od dawna i u mnie akurat super się to sprawdza i daje dobre efekty (ale ja marzę o tym żeby były śliskie i lejące) (:
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 RedHairCare Blog , Blogger