Niedziela dla włosów 24 | nafta kosmetyczna

Nafta to taki magiczny produkt o którym wciąż zapominam i prawie w ogóle go nie używam.
Wczoraj postanowiłam go wykorzystać przy okazji kombinacji niedzielowych, jak wyszło widać na zdjęciu, czy jestem zadowolona zobaczycie niżej ;)

Włosy zakremowałam mleczkiem z mocznikiem od Isany i spryskałam odżywką Radical, w związanych położyłam się spać.
Do mycia użyłam Czarnego Mydła Babuszki Agafii, a następnie nałożyłam mieszankę Kallosa Algae z naftą na jakieś pół godziny.
Nafty używałam kilkakrotnie, solo zawsze przed myciem, ale nigdy nie zachwyciłam się tak jej działaniem jak w mieszance z maską zastosowanej po.
Włosy są sypkie, błyszczące i bardzo ładnie się rozczesały!  Jak widać nie są zbyt zdyscyplinowane, na górze wszystko fruwa, ale to przez moje próby oduczenia się czesania na sucho i wydobywania skrętu.

Myślę że znalazłam swój sposób na naftę i może w końcu o niej przestanę zapominać i wykorzystam ją w całości;)


Używacie nafty? Macie swoje sprawdzone sposoby na jej użycie?

14 komentarzy:

  1. W takim wydaniu jeszcze nie używałam nigdy nafty, ale po efekcie finalnym widzę, że warto spróbować. Stosowałaś może kiedyś mieszankę nafta i żółtko z jajka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kiedyś takie coś rozważałam, ale boję się efektów na mojej głowie :D

      Usuń
    2. ja używałam :) nafta żółtko jajka i balsam z green pharmacy. ale najlepszą formą maski z naftą kosmetyczną jest : 1 stołowa łyżka nafty kosmetycznej,pół kost drożdży ( najlepiej babuni ) i balsam właśnie z green taką mieszankę dokładnie mieszam do uzyskania gładkiej konsystencjii i nakładam na suche!!! włosy. na mokree zapach drożdży nie zdo zniesienia.nakładam czepek ręcznik i tak chodzę nawet 2 godz potem zmywam letnią wodą z szamponem na końcu nakładam odżywkę do spłukiwania na parę minut.włosy są miekkie w dotyku łatwo sie rozczesują a co najważniejsze pięknie błyszczą :)

      Usuń
    3. a ja balsam z GP wyrzuciłam niedawno! :c no masz ci los, z czymś innym spróbuję w takim razie, ale dzięki za sprawdzoną recepturę, dawno też nie używałam drożdży więc na bank wkrótce wypróbuję ;)

      Usuń
    4. drożdże to mój ulubiony składnik masek ale tylko w okresie jesienno zimowym w lecie nie polecam :) maska ,,ciężka'' no i samo chodzenie 2 godz z ręcznikiem na głowie przy 30 stopniach nie brzmi zbyt przyjemnie :)

      Usuń
  2. Ja jeszcze nigdy nie używałam nafty.

    OdpowiedzUsuń
  3. Używałam kiedyś nafty bardzo regularnie. Włosy po niej pięknie błyszczały ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie używałam nigdy nafty na włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przepadam za naftą :) jakoś nie działa dobrze na moje włosy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś kupiłam buteleczkę, ale nie za bardzo wiedziałam jak prawidłowo się z nią obchodzić ... i tak przeleżała aż upłynął termin. Ale patrząc na Twoje włosy mam ochotę kupić kolejną tym razem do użytku :)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie.
    http://www.hushaaabye.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie mojej niedługo termin wybija więc najwyższy czas coś z nią kombinować :D

      Usuń
  7. Jak pieknie blyszcza :) Nie uzywalam jeszcze nafty i wciaz zapominam kupic ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam jeszcze okazji używać nafty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie musisz spróbować. Są one wzbogacone różnymi dodatkami, które dodatkowo pozytywnie wpływają na włosy. np. olejem rycynowym czy pokrzywą. Stosuję nafty New Anny Cosmetics, są rewelacyjne.

      Usuń

Copyright © 2016 RedHairCare Blog , Blogger