Hity i Kity | Podsumowanie miesiąca Kwiecień

Czas na kolejne, nieco spóźnione podsumowanie miesiąca. I tym razem więcej jedzenia niż kosmetyków :)

W tym miesiącu bardzo pozytywnie zaskoczyłam się asortymentem w Biedronce, do gustu w szczególności przypadły mi bezglutenowe batoniki Naturlig, a już całkiem zakochałam się w wersji egzotycznej. Szkoda że w opakowaniu są tylko 3 batoniki, bo znikają bardzo szybko! omnomnom ♥




Olej z pestek dyni zakupiony jakiś czas temu w Lidlu jest moim kolejnym hitem tego miesiąca, wcinam go do wszystkiego, używam na skórę i włosy, jest bombowy! Zdecydowanie doczeka się osobnego wpisu na blogu.

Płukanka z octu jabłkowego (który kupiłam również w Biedronce) miała wielki i bardzo udany debiut na moich włosach. Jestem zdecydowanie na tak! Ocet swoją drogą dobrze też robi gdy mam problem bo zjem coś zbyt ciężkiego, ratuje mnie on rozrobiony z wodą (1łyżeczka octu : szklanka wody). Bardzo mi się ten niezbyt smaczny patent podoba i nie pozwolę na braki octu jabłkowego w swojej lodówce.



Tonik Ziaja Liście Manuka, z którego byłam wcześniej z całej trójki (klik) najmniej zadowolona i zostało mi go całkiem sporo został odkryty przeze mnie po raz drugi. Produkt idealnie nadaje się do obecnego stanu skóry, używam go i na dzień i na noc. Nie ściąga skóry, delikatnie odświeża i matowi.


Nie mogłam oprzeć się pokusie zakupu sporego czarnego kubka w Home&You i chociaż jestem osobą nie przekonaną do używania kubków to z tego nawet wygodnie pije się zieloną herbatę z pokrzywą.



Kitem i kompletną porażką składową okazała się nowa Balea :/ niestety spadła z piedstału tanich ulubionych produktów do włosów. Jestem zrozpaczona, ale trzeba pogodzić się z zaistniałą sytuacją, trudno. O nowych składach i odżywkach pisałam tutaj.


Dodatkowo o kwietniowych szopingach wspominałam w tym poście, a wczoraj z braku czasu na hennę zakryłam gigantyczne odrosty farbą Marion Light Cooper z którą styczność miałam już w lipcu tamtego roku i która świetnie kryje odrosty na kolor podobny do henny (jest w tym tygodniu w Naturze w promocji za 3 zł, więc musiałam kupić;)




Na dokładkę macie standardowo zdjęcie pieseła, tym razem w majowych mleczach, których dywanem jestem dookoła otoczona ;)




14 komentarzy:

  1. U mnie odżywki Balea sprawdzają się dobrze. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pieska sama mam podobnego. Farba widać fajna. Uwielbiam stylowe kubki. Oleju z pestek winogron sama muszę spróbować bo dużo o nim słyszałam. Płukanka z octu jabłkowego też ciekawa sprawa. ;D A ten płyn do twarzy z Ziaji znajdzie się na mojej półce kiedy tylko skończę obecny płyn do mycia twarzy. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy sposób na ciężkie jedzenie, muszę o tym pamiętać i jak najszybciej kupić ocet jabłkowy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest to bardzo niesmaczne, okropne, ale naprawdę u mnie daje radę i polecam wypróbować ;)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. taki troszkę inny, ale wciąż w minimalistycznym stylu, bez zbędnych ciapek i grafik :)

      Usuń
  5. Piesek słodki :) a liście manuka, gdyby nie tona innych toników i żeli, to z pewnością bym po niego wyruszyła ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja na pewno kupię sobie jego kolejne opakowanie, jest świetny i nie taki drogi :)

      Usuń
  6. Muszę koniecznie kupić w końcu ten ocet ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałąm micela z tej seri Manuk i byłąm zadowolona, tonik teraz zaczął mnie kusić :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Kubek piękny też chce, ale ja musze Home and You omijać z daleka bo mój portfel później płacze!!!! a i w odpowiedzi co do tych piaskowców z Avonu , to zmywają się oczywiście gorzej niż standardowy lakier ale jest o wiele lepiej w porównaniu z tymi z GR, całość zajęła mi 3 minuty :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o, pamiętałaś! :D dzięki, to w takim razie sobie jakiś zamówie z tych avonowych piasków, bo bardzo mi się spodobały ^^

      Usuń
  9. No kubek jest rewelacyjny :) Nie wiedziałam, że w Biedrze mają takie batoniki - chętnie je kupię :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 RedHairCare Blog , Blogger