Moja pielęgnacja w skrócie ogranicza się do koniecznego minimum.
Bazuje na litrowych Kallosach : Keratin, Pro-Tox, Color i w fazie testów Cherry, szamponach ziołowych i tych z alterry, odżywce z Revlona oraz na olejku Mythic Oil.
Włosy rozczesuję grzebieniem o szeroko rozstawionych zębach- porzuciłam obydwaTangle Teezery które jak się okazało mimo wszystko strzępiły mi końcówki włosów, które w zasadzie i tak nie są w super fajnym stanie, ale jest z nimi lepiej niż za czasów Tangle :)
Porzuciłam również wszelkie eksperymenty na mojej głowie i godzinne maskowanie przed i po myciu włosów, nie mam na to najzwyczajniej w świecie ani czasu ani cierpliwości, bo włosy urosły mi do takiej długości gdzie już wszystko nie jest aż takie szybkie i proste jak niegdyś. Zostawiłam olejowanie, ale tu też się zmieniło bo używam to co mam pod ręką, a w zasadzie po tylu latach eksperymentów nie mam pod ręką nic co się nie nadaje do wszystkiego. Lubię tym samym olejkiem posmarować i całe ciało i nałożyć go na włosy, dobrze jak jeszcze na twarzy mi służy choć tu bardzo rzadko je stosuję :) Z takich uniwersalnych króluje lniany, z czarnuszki i mieszanka z Wellness&Beauty z olejkiem jojoba - ten ostatni nie używam na twarz ze względu na zapach.
Suplementuję się witaminą C lewoskrętną co jakiś czas oraz cynkiem, ale często zapominam o jego regularnym braniu. Włosy mi rosną tak jak zwykle, ale dzięki dobrze dobranej pielęgnacji już się nie łamią i dzięki temu widać różnicę w długości.
Odrosty farbuje najróżniejszymi farbami, ale przeważnie jest to coś z Joanny w odcieniach rudości.
Oczywiście są dni gdzie moje włosy nie imitują tafli swoim wyglądem, szczególnie w panujące upały:( ale na ogół mają przyzwoity wygląd i często słyszę komplementy od osób które mnie dłużej znają że mam ładne włosy ( w końcu ! ) ;)
- Staram się nie pogarszać stanu tego co mam na głowie, ale nie przesadzam z ostrożnością.
- Nr.1 w mojej pielęgnacji jest aktualnie twarz, której muszę poświęcić zdecydowanie więcej czasu po odwyku od leków.
- Kusi mnie zmiana koloru, ale raczej się nieprędko na nią odważę ;)
- Planuję zamianę kończącego się serum Mythic Oil na Kerastase ( w zasadzie to już go zamówiłam:P)
- W lipcu myślę o nałożeniu henny Khadi na całą długość, bo widzę że kolor nieco mi wypłowiał.
- Zdjęcia są sprzed 2 tygodni, a dziś byłam u fryzjera ściąć więcej niż 1cm :)
Dziś byłoby na tyle :)
Pozdrawiam Was gorąco! :)
Niektóre zdjęcia widziałam już na insta, ale i tak miło popatrzeć na takie ładne włosy na łonie natury :) Możesz mi zdradzić ile masz cm w kucyku?
OdpowiedzUsuńNie mam centymetra przy sobie, prawdę mówiąc dawno nie mierzyłam, ale w niedziele jak bedę w domu to napiszę ;)
Usuń9 cm:D -dzisiaj mierzone :)
UsuńDzięki!:D Super wynik!
Usuńnie mogę się napatrzeć
OdpowiedzUsuńTen kolor to istne marzenie :)
OdpowiedzUsuńMasz piękne włosy ! Jak to się stało że mnie tu wcześniej nie było :P
OdpowiedzUsuńFaktycznie duużo urosły c: Dawno Cię chyba nie widziałam.
OdpowiedzUsuńPiękne :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdrowe włosy! Moje to chyba trzeba podciąć..
OdpowiedzUsuńurodowasowa.blogspot.com
włosy idealne <3
OdpowiedzUsuń