Ochrona przeciwsłoneczna, coś do ciała i do twarzy. SPF 50: Iwostin Solecrin/ Pharmaceris S

Witajcie! Długo mnie tu nie było, dziś mam dla Was krótki post o dwóch aktualnie używanych filtrach spf 50.
Balsam gości u mnie już drugi rok, zaś obecnie dołączyłam coś na twarz, gdyż w tym roku wytoczyłam bitwę o jednolity kolor cery i nie chciałabym tego zaprzepaścić latem- bo siedzenie w domu w słoneczne dni nie jest dla mnie żadnym wyjściem ;)


Przy wyborze głównymi kryteriami był wysoki filtr i nie bielenie wszystkiego dookoła. Przyznam że udało mi się znaleźć produkty spełniające te kryteria przy SPF50, czyli kolejno: Iwostin Krem-żel do twarzy dla skóry wrażliwej, normalnej i mieszanej oraz Pharmaceris Hydrolipidowy ochronny balsam do ciała.

Zacznę od balsamu, który gości u mnie już drugi rok, a który trafił do mnie przez moje gapiostwo: zamiast filtru do twarzy wrzuciłam go do koszyka przy zamówieniu internetowym i niestety ze zwrotem produktu za 30 zł nie bardzo chciało mi się ganiać i bardzo dobrze że jestem takim leniem bo balsam jest genialny! :)


Prawdą jest że nie mam specjalnych skłonności ani alergicznych ani do oparzeń słonecznych, ale przy dłuższej ekspozycji zawsze staram się go zaaplikować na odsłonięte partie ciała.
Nie będę się tu rozwodzić czy te filtry działają czy nie, bo nie o tym tu się rozwodzę, ale przyznać muszę że ten produkt ma lekką idealnie wchłaniającą się konsystencje, nie bieli się, nie klei do wszystkiego dookoła
Nie ma też żadnych błyszczących drobinek i tym podobnych.
Nie jest perfumowany, nie śmierdzi alkoholem, co w wielu przypadkach jest wyczuwalne... Małej wydajności też mu nie zarzucę bo smarowałam się tamte lato, to przesmaruje i chyba go nie wykończę:)


Drugim produktem z filtrem, który towarzyszy mi w tym roku jest Iwostin Solecrin krem- żel do twarzy, który konsystencją z żelem nie ma nic wspólnego ;)


I w zasadzie to jego największy minus, bo nie wiem po co producent nazywa coś krem-żel, skoro jest to w dotyku tępy, gęsty krem... ale przechodząc do rzeczy:
znalezienie kremu z filtrem na twarz to nie lada wyzwanie, szczególnie jeśli ktoś używa podkładów, pudrów i nosi to cały dzień.Niestety źle wybrany krem może zepsuć cały trud włożony w makijaż.

Ten od Iwostinu jest całkiem przyzwoity, nieco ciężko się rozsmarowuje na twarzy, ale podkład mineralny trzyma się na nim kilka godzin, a i sam produkt nie bieli w jakimś zaskakującym stopniu- zaryzykowałabym stwierdzenie że dobrze rozsmarowany (trzeba się chwilę pomęczyć) i po dłuższej chwili nie jest widoczny jako biała poświata, aczkolwiek nie zaprzeczę że twarz się nie błyszczy, bo koniecznie trzeba ją zmatowić chociaż pudrem transparentnym :)

Na szczęście podobnie jak w przypadku balsamu do ciała, ten krem nie śmierdzi alkoholem i nie zawiera żadnych błyskotek. W kwestii wchłaniania i smarowania sprawa ma się inaczej bo przy współpracy jest on trochę oporny, ale jak się uprze to się z nim poradzi.

Ja używam tego kremu od miesiąca i mimo sporej zażywanej dawki słońca nie pojawiły mi się brązowe plamy na policzkach, które towarzyszą mi co roku po najmniejszej styczności z mocniejszym słońcem - jak dla mnie to wieeelki plus, ale produkt nie jest 100% idealny i na kolejny rok chciałabym poszukać czegoś innego.
Ważna sprawa: - nie zapchał mnie (jeszcze) ale mam nadzieje że do tego nie dojdzie.
                         - nie używam go samodzielnie, tzn nie zastąpił mi kremu na dzień.


Porównanie konsystencji po przechyleniu ręki.
Od lewej ani drgnął Iwostin, a po prawej lejący się Pharmaceris- różnicę chyba dobrze widać:



I to tyle w tym krótkim niezobowiązującym poście po tej długiej przerwie.

Używacie filtrów przeciwsłonecznych? Macie swoje pewniaki?:)

...........

Planuję wrócić do regularnego zamieszczania postów, więc spodziewajcie się mnie więcej- trochę mam tu do napisania, mam okropne zaległości.

Pamiętajcie że zawsze znajdziecie mnie na Instagramie : https://www.instagram.com/redhaircareblog/



Pozdrawiam
Aneta :)

1 komentarz:

  1. Szczerze mówiąc, to nie mam jakichś ulubionych kremów z filtrem :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 RedHairCare Blog , Blogger