Jeśli jesteście ciekawe czym mnie ta maska zaczarowała to zapraszam niżej!
W składzie znajdziemy:
Aqua -woda
Cetearyl Alcohol - emolient tłusty
Cetrimonium Chloride - substancja kondycjonująca
Olea Europaea Oil - oliwa z oliwek
Cocos Nucifera Oil - olej kokosowy
Parfum - zapach
Cyclopentasiloxane - emolient ; silikon lotny
Dimethiconol - emolient suchy ; silikon przyjazny włosom
Panthenol - pantenol
Hydrolized Keratin - hydrolizowana keratyna
Soluble Collagen - hydrolizowany kolagen
Sodium Hyaluronate - humektant
Citric Acid - regulator pH
Propylene Glycol- humektant
Benzyl Alcohol - konserwant
Methylchloroisothiazolinone- konserwant
Methylisothiazolinone -konserwant
W zasadzie mamy tu wszystko czego moje włosy potrzebują, więc jej działaniu się nie dziwię ;)
Zapach jest jednym z najmniej nużących spośród Kallosów, nie męczy nosa ani głowy nawet przy tak długim i częstym użytkowaniu.
Jej konsystencja jest budyniowa, świetnie wprasowuje się ją na szybko we włosy, gdyż produkt nie ucieka z rąk, a zostaje na włosach.
Moje sposoby na stosowanie maski to przede wszystkim ulubione wprasowanie w świeżo umyte włosy. Wykonując ruchy z góry na dół wygładzam włosy za jej pomocą. Nie jest konieczne trzymanie jej na głowie dłużej niż 5-10 minut, na co w zasadzie już od dawna brakuje mi czasu i bardzo się cieszę że tak tania i wydajna maska daje tu radę.
Włosy po jej użyciu są jedwabiste, pełne objętości i blasku. Rozczesują się bezproblemowo. Nie mam problemu z obciążeniem, sklejeniem, puszeniem włosów- maska działa z każdym użytym szamponem, czy jest to mocny ziołowy zdzierak czy łagodny płyn pozbawiony SLS-ów. Jeżeli mam okazję myć włosy szamponem który robi z moich włosów splątaną masakrę (czasem się zdarza) to Kallos Pro-Tox jest jedynym produktem który ratuje sytuację na mojej głowie.
Zdjęcie po użyciu tej maski, i wcześniejszym myciu szamponem Herbal Essences Volume:
____________
P.S. Na dniach zapraszam na aktualizację włosową, która się pisze.
Pozdrawiam, Aneta
ślicznie Twojej włosy teraz wyglądają :)
OdpowiedzUsuńWłosy piękne :)
OdpowiedzUsuńJa niestety mam szlaban na zakupy włosowe na razie :D
Mam tą maskę, ale użyłam dopiero 3 razy i póki co szału nie ma ;)
OdpowiedzUsuńZ chęcią wypróbuję ją przy najbliższej okazji :-)
OdpowiedzUsuńNie miałam jej ale chyba się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńWłosy piękne :) chyba musze zakupic
OdpowiedzUsuńTo też mój ulubieniec :)
OdpowiedzUsuńPod recenzją podpisuję się obiema rękami :)
U mnie Kallosy sprawdzają się do tuningowania. Same dają średni efekt :(
OdpowiedzUsuńMam ją jeszcze pod starą nazwą :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ją! Jak dla mnie najlepsza, ratuje mi włosy! :)
OdpowiedzUsuń