Soil and Earth | Amber Musk | Natural Handmade Soap | Aromatyczne mydło antystresowe


Miałam nie pisać o tym mydełku na blogu, ale okazało się że może mieć ono znacznie lepsze i korzystniejsze zastosowanie niż szafkowy zapach ♥

Otóż niedawno zainteresowałam się myciem twarzy naturalnymi mydełkami, złożyłam nawet mydłowe zamówienie i czekając na nie niecierpliwie przypomniało mi się że przecież jestem w posiadaniu mydełka hand made. Czym prędzej odszukałam je w szafie, spojrzałam na skład i do tej pory nie dowierzam że tego wcześniej nie zrobiłam i nie używałam go do mycia tylko jako szafkowy zapach...




Mydełko ma zachęcający skład, czyli: olej kokosowy, olej migdałowy, glicerynę, olej z kiełków pszenicy, cukier trzcinowy, olejek zapachowy amber musk, baza mydlana i oczyszczona woda.

Według opisu mydełko ściąga pory, oczyszcza, relaksuje, obkurcza naczynka, działa antybakteryjnie.

 Stosuję je tylko do mycia twarzy, dekoltu i szyi.


Mydło pieni się całkiem dobrze, wiadomo nie jest to tyle piany co przy zwykłej kostce, ale nie ma problemu żeby się umyć. Zapach ma piękny, kadzidlany, mocny i wyraźny, który bardzo mi odpowiada i mogę się zgodzić z nazwą że jest to mydło antystresowe, gdyż bardzo odpręża przy jego użyciu.


Po umyciu skóra jest wyraźnie ściągnięta, przy pierwszych 2-3 myciach byłam bardzo nim rozczarowana i miało ono wylądować z powrotem w szafce. Na szczęście przez moje lenistwo został on w łazience i użyłam je po raz kolejny, tym razem skóra była także ściągnięta, ale nie było to aż tak denerwujące i nie do wytrzymania - myślę więc że to kwestia przyzwyczajenia skóry do zmienienia produktu do mycia.  
Przy dalszym używaniu zaobserwowałam że pory są nieco zmniejszone, skóra się nie błyszczy, jest matowa, oczyszczona i przygotowana do nałożenia kremu/olejku. Zdarzyło mi się użyć je także na sporo rozdrapaną gulę - nic nie szczypało, ranka po spłukaniu była troszkę po bokach ściągnięta, ale nie było to działanie niepożądane. Nie jestem posiadaczką skóry naczynkowej, ale zdarza mi się mieć mocniej czerwoną twarz i widoczny czerwony pajączek, szczególnie gdy wpadnę w błędne koło usuwania wszystkiego z twarzy za pomocą własnych paznokci- mydło bardzo dobrze koi podrażnienia i delikatnie usuwa czerwień z skóry.
Mydło absolutnie nie podrażnia ani nie wysusza skóry, choć z początku możemy mieć takie wrażenie. 

Plusy:
- zapach, zapach ♥ (amber musk nazywane jest zapachem raju, wcale się nie dziwię;)
- wyczuwalne oczyszczenie
- wydajność
- brak przesuszenia
- przyjemny skład
- skóra jest miękka i bardzo delikatna w dotyku
- mydło nie jest miękkie


Minusy:
- chyba tylko pozostaje wpisać dostępność: internet

*Działanie antybakteryjne ciężko mi ocenić, aczkolwiek nie zaobserwowałam większego wysypu niespodzianek


Moje mydełko po ponad 2 tygodniach używania nie straciło wiele na objętości, choć jest naprawdę malutkie! Póki co chwilowo je odstawiłam z wieczornego oczyszczania twarzy i stosuję je głównie rano pod krem na dzień, gdyż po mydełkowej dostawie nie mogłam zwlekać z wypróbowaniem kolejnego, tym razem z nanosrebrem. Póki co użyłam je 4 razy ale przeczuwam całkowite odstawienie żeli do mycia twarzy na rzecz mydeł naturalnych :)

Lubicie, używacie mydeł w pielęgnacji? Macie jakieś swoje ulubione i godne polecenia?

11 komentarzy:

  1. Za typowymi kostkami myjącymi nie przepadam, ale może takie mydełko wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. naprawdę warto! jeśli nie do twarzy to nawet do ciała, zapach jest obłędny ♥

      Usuń
  2. Ja bardzo miło wspominam Alepp 5%, ale teraz używam mydła cedrowego od Babuszki Agafii i świetnie się sprawdza na pryszcze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cedrowe jeszcze u mnie grzecznie czeka na otwarcie ^^

      Usuń
  3. Fajnie wyglądają, lecz mydełka nie są dla mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że nie ma go nigdzie stacjonarnie, ale rzeczywiście przy tylu zaletach można przymknąć na to oko. ;]

    OdpowiedzUsuń
  5. co tak nagle wszyscy mają z tymi mydłami :D nie lubię kostek, są wg mnie zbyt niehigieniczne.

    OdpowiedzUsuń
  6. chyba czas wyjąć swoje z szafy :D

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie sprawdza się z Himalaya Herbals Neem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. słyszałam o mydłach himalaya, ale nie miałam okazji ich jeszcze używać ;)

      Usuń
  8. U mnie sprawdza się z Himalaya Herbals Neem

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 RedHairCare Blog , Blogger