Rok temu zmagałam się z problemem przyciemnienia rudego koloru włosów w naturalny sposób, gdyż włosy miałam w opłakanym stanie i bardzo zależało mi na tym żeby nie nakładać na nie chemii i w miarę zakryć rudy. Postanowiłam podzielić się tym co stosowałam na blogu, gdyż ciężko było mi znaleźć w jednym miejscu informacje na ten temat i przekopałam sporą część internetu ;)
1. Płukanki do włosów.

Uwaga: I. Barwi bardzo ręczniki.
II. Kawa rozpuszczalna niestety nie ma działania przyciemniającego i się do tego nie nadaje, tylko zlepimy nią włosy.
III. Moje włosy ta płukanka wysuszała więc dodawałam gliceryny.
IV. Płukanka stosowana do płukania skalpu ponoć przyspiesza porost.

Dla wzmocnienia efektu możemy zagotować również zielone łupinki orzecha.
Uwaga: I. Ta płukanka również mocno barwi ręczniki, ale trzeba też uważać na ręce i garnek, więc najlepiej
robić to w rękawiczkach, mieć stary szmaciany ręcznik i garnek których nie będzie nam szkoda.
II. Płukanka ładnie ochładza rudości, jednak trzeba stosować ją w miarę systematycznie.
III. Może wysuszać włosy, czasami gotowałam ją z lipą i wtedy było ok.
Z czarnej herbaty- Zaparzamy bardzo mocną czarną herbatę, chłodzimy, używamy do ostatniego płukania. Robiłam ją w duecie z płukanką z kawy, nigdy samą, ale polecam wypróbować ;)
Z kory dębu - nigdy nie stosowałam jej i nie wiem jak ją zrobić, ale na internecie znalazłam taki przepis: łyżkę kory dębu zaparzyć pod przykryciem około 500 ml wody, zostawić do przestygnięcia, użyć do ostatniego płukania.
Gencjana - używałam jej wodnego roztworu do ochłodzenia i przyciemnienia koloru, dobrze spisze się na włosach brązowych z czerwonymi refleksami. Kilka kropel wlewałam do miski z wodą i ostatnie płukanie wykonywałam taką mieszanką.
Uwaga: I. Gencjana bardzo brudzi, przy nalewaniu trzeba bardzo uważać na palce, wannę, miskę i wszystko dookoła, bo ciężko ją domyć.
II. Gdy się z nią przesadzi na jasnych włosach skończymy z filetową głową.
III. Może też wysuszać włosy.
2. Farby do włosów
Można zrobić naturalną farbę do włosów. Ja swoją robiłam z zielonych łupinek orzecha włoskiego i oleju ryżowego. Jak ją przygotowałam?
Zmiksowałam zielone łupinki z orzecha włoskiego, wycisnęłam z tego sok, dolałam olej i na umyte lekko podsuszone włosy nakładałam taką mieszankę, na to worek foliowy, ręcznik i z takim kompresem około 2 godzin chodziłam, ogólnie im dłużej trzymamy tym mocniejszy efekt, ale trzeba uważać bo sok z łupinek orzecha może bardzo uczulić i więcej krzywdy niż pożytku sobie zrobimy. Kolor brązowy powinien wyjść chłodny, prędzej w odcieniu zielonym niż czerwonym.
Do naturalnych farb zaliczamy także hennę, ale pamiętajmy że brąz po hennie będzie zawsze miał ciepłe refleksy i będzie spłukiwał się do rudości ;)
Kolor jaki uzyskałam dzięki farbie z orzecha włoskiego:
Niestety nie mam innych lepszych zdjęć żeby porównać, ale zdjęcie z czerwca jest świeżo po farbowaniu bursztynową czerwienią, a z sierpnia było robione nocą z lampą i włosy są jaśniejsze niż w rzeczywistości.
Farbę użyłam 3-5 razy, parę razy stosowałam też płukankę z liści orzecha włoskiego. Nie przesadzałam z tym bo nie miałam czasu na godzinne siedzenie z workiem na głowie, ale efekt był ;)
Kolor po nałożeniu w sierpniu henny Khadi orzechowy brąz:
Obecnie znów jestem ruda, bo jednak lepiej się czuję w takich odcieniach i wszystko poszło na marne, choć nie wykluczam że znowu zamarzy mi się brąz i zacznę się bawić w naturalne stopniowe przyciemnianie włosów ;)
Do naturalnych farb zaliczamy także hennę, ale pamiętajmy że brąz po hennie będzie zawsze miał ciepłe refleksy i będzie spłukiwał się do rudości ;)
Kolor jaki uzyskałam dzięki farbie z orzecha włoskiego:
Niestety nie mam innych lepszych zdjęć żeby porównać, ale zdjęcie z czerwca jest świeżo po farbowaniu bursztynową czerwienią, a z sierpnia było robione nocą z lampą i włosy są jaśniejsze niż w rzeczywistości.
Farbę użyłam 3-5 razy, parę razy stosowałam też płukankę z liści orzecha włoskiego. Nie przesadzałam z tym bo nie miałam czasu na godzinne siedzenie z workiem na głowie, ale efekt był ;)
Kolor po nałożeniu w sierpniu henny Khadi orzechowy brąz:
Obecnie znów jestem ruda, bo jednak lepiej się czuję w takich odcieniach i wszystko poszło na marne, choć nie wykluczam że znowu zamarzy mi się brąz i zacznę się bawić w naturalne stopniowe przyciemnianie włosów ;)
Ciekawe sposoby. Nie zamierzam jednak stosować bo chcę w końcu odzyskać swój naturalny kolorek włosów :)
OdpowiedzUsuńjasne włosy Amla może przyciemnić, czytałam o tym ;) choć ja stosowałam ją na włosy rude i nic nie zauważyłam w zmianie koloru ;)
OdpowiedzUsuńPłukankę z kawy właśnie testowałam i efekty są naprawdę fajne :)
OdpowiedzUsuńja uzywam płukanki z kawy i nie zdarzyło mi się, żeby zafarbowała ręcznik :) zawszewiąze wtedy włosy na czubku głowy, a potem myje szamponem:)
OdpowiedzUsuńja używałam jej po myciu całych włosów, do ostatniego płukania ;)
UsuńZ wymienionych przez Ciebie plukanek stosowalam tylko kawowa, ale z ta lisci orzecha bardzo mnie kusi ;) Twoje wlosy na tych zdjeciach prezentuja sie swietnie, kolor po hennie "orzechowej" bardzo mi sie podoba, wiec moze za jakis czas sprobuje :)
OdpowiedzUsuńpo tej hennie bardzo rude mi się one wydawały, ale miałam w tym czasie obsesję na punkcie tego koloru i wszędzie go chyba widziałam ;)
UsuńJa również walczę z ciepłymi tonami, ponieważ marzy mi się chłodny brąz. Zaczęłam używać płukanki, która ma za zadanie "usiwić" moje włosy :D. Ale poluje właśnie na korę dębu, chociaż spróbuję wcześniej herbaty :).
OdpowiedzUsuńurodowasowa.blogspot.com
A ta płukanka z kawy mocno przyciemniani brązowe włosy?
OdpowiedzUsuń