Jak naturalnie przyciemnić włosy.

Rok temu zmagałam się z problemem przyciemnienia rudego koloru włosów w naturalny sposób, gdyż włosy miałam w opłakanym stanie i bardzo zależało mi na tym żeby nie nakładać na nie chemii i w miarę zakryć rudy. Postanowiłam podzielić się tym co stosowałam na blogu, gdyż ciężko było mi znaleźć w jednym miejscu informacje na ten temat i przekopałam sporą część internetu ;)

1. Płukanki do włosów.

Z kawy - Zaparzamy mocną sypaną kawę, po ostudzeniu i przelaniu fusów płuczemy włosy, nie spłukujemy wodą.
 Uwaga: I. Barwi bardzo ręczniki.
II. Kawa rozpuszczalna niestety nie ma działania przyciemniającego i się do tego nie nadaje, tylko zlepimy nią włosy.
III. Moje włosy ta płukanka wysuszała więc dodawałam gliceryny.
IV. Płukanka stosowana do płukania skalpu ponoć przyspiesza porost.



Z liści orzecha włoskiego - więcej nad nią pracy, ale efekty przynosi widoczne już po krótkim czasie. Liście orzecha gotujemy przez około 15 min, odstawiamy do ostygnięcia i używamy do ostatniego płukania.
 Dla wzmocnienia efektu możemy zagotować również zielone łupinki orzecha.
Uwaga: I. Ta płukanka również mocno barwi ręczniki, ale trzeba też uważać na ręce i garnek, więc najlepiej
robić to w rękawiczkach, mieć stary szmaciany ręcznik i garnek których nie będzie nam szkoda.
II. Płukanka ładnie ochładza rudości, jednak trzeba stosować ją w miarę systematycznie.
III. Może wysuszać włosy, czasami gotowałam ją z lipą i wtedy było ok.



Z czarnej herbaty- Zaparzamy bardzo mocną czarną herbatę, chłodzimy, używamy do ostatniego płukania. Robiłam ją w duecie z płukanką z kawy, nigdy samą, ale polecam wypróbować ;)

Z kory dębu - nigdy nie stosowałam jej i nie wiem jak ją zrobić, ale na internecie znalazłam taki przepis: łyżkę kory dębu zaparzyć pod przykryciem około 500 ml wody, zostawić do przestygnięcia, użyć do ostatniego płukania.

Gencjana - używałam jej wodnego roztworu do ochłodzenia i przyciemnienia koloru, dobrze spisze się na włosach brązowych z czerwonymi refleksami. Kilka kropel wlewałam do miski z wodą i ostatnie płukanie wykonywałam taką mieszanką.
Uwaga:  I. Gencjana bardzo brudzi, przy nalewaniu trzeba bardzo uważać na palce, wannę, miskę i wszystko dookoła, bo ciężko ją domyć.
II. Gdy się z nią przesadzi na jasnych włosach skończymy z filetową głową.
III. Może też wysuszać włosy.

2. Farby do włosów

Można zrobić naturalną farbę do włosów. Ja swoją robiłam z zielonych łupinek orzecha włoskiego i oleju ryżowego. Jak ją przygotowałam?
Zmiksowałam zielone łupinki z orzecha włoskiego, wycisnęłam z tego sok, dolałam olej i na umyte lekko podsuszone włosy nakładałam taką mieszankę, na to worek foliowy, ręcznik i z takim kompresem około 2 godzin chodziłam, ogólnie im dłużej trzymamy tym mocniejszy efekt, ale trzeba uważać bo sok z łupinek orzecha może bardzo uczulić i więcej krzywdy niż pożytku sobie zrobimy. Kolor brązowy powinien wyjść chłodny, prędzej w odcieniu zielonym niż czerwonym.

Do naturalnych farb zaliczamy także hennę, ale pamiętajmy że brąz po hennie będzie zawsze miał ciepłe refleksy i będzie spłukiwał się do rudości ;)

Kolor jaki uzyskałam dzięki farbie z orzecha włoskiego:

 Niestety nie mam innych lepszych zdjęć żeby porównać, ale zdjęcie z czerwca jest świeżo po farbowaniu bursztynową czerwienią, a z sierpnia było robione nocą z lampą i włosy są jaśniejsze niż w rzeczywistości.
Farbę użyłam 3-5 razy, parę razy stosowałam też płukankę z liści orzecha włoskiego. Nie przesadzałam z tym bo nie miałam czasu na godzinne siedzenie z workiem na głowie, ale efekt był ;)

Kolor po nałożeniu w sierpniu henny Khadi orzechowy brąz:


Obecnie znów jestem ruda, bo jednak lepiej się czuję w takich odcieniach i wszystko poszło na marne, choć nie wykluczam że znowu zamarzy mi się brąz i zacznę się bawić w naturalne stopniowe przyciemnianie włosów ;)

9 komentarzy:

  1. Ciekawe sposoby. Nie zamierzam jednak stosować bo chcę w końcu odzyskać swój naturalny kolorek włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jasne włosy Amla może przyciemnić, czytałam o tym ;) choć ja stosowałam ją na włosy rude i nic nie zauważyłam w zmianie koloru ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Płukankę z kawy właśnie testowałam i efekty są naprawdę fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja uzywam płukanki z kawy i nie zdarzyło mi się, żeby zafarbowała ręcznik :) zawszewiąze wtedy włosy na czubku głowy, a potem myje szamponem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja używałam jej po myciu całych włosów, do ostatniego płukania ;)

      Usuń
  5. Z wymienionych przez Ciebie plukanek stosowalam tylko kawowa, ale z ta lisci orzecha bardzo mnie kusi ;) Twoje wlosy na tych zdjeciach prezentuja sie swietnie, kolor po hennie "orzechowej" bardzo mi sie podoba, wiec moze za jakis czas sprobuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po tej hennie bardzo rude mi się one wydawały, ale miałam w tym czasie obsesję na punkcie tego koloru i wszędzie go chyba widziałam ;)

      Usuń
  6. Ja również walczę z ciepłymi tonami, ponieważ marzy mi się chłodny brąz. Zaczęłam używać płukanki, która ma za zadanie "usiwić" moje włosy :D. Ale poluje właśnie na korę dębu, chociaż spróbuję wcześniej herbaty :).

    urodowasowa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. A ta płukanka z kawy mocno przyciemniani brązowe włosy?

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 RedHairCare Blog , Blogger