Na (nie)szczęście na chwilę obecną pogoda nie zachęca do wynurzenia nosa spoza drzwi, więc czasu na zabawę mam aż nadto i postawiłam na połączenie dwóch produktów, których zużywanie zupełnie mi nie idzie ze względu na ich właściwości, a terminy są tuż tuż.
Widać tu nieogarnięty, podniszczony dół i linie dzielącą zdrowe i wyszczerbione farbowaniem włosy- takie felerne światło, ale pokazuje to jak oświetlenie dużo daje!
Prawda taka że gdybym chciała mieć włosy idealne musiałabym sobie kupić perukę;)
Produkty które mi nie za bardzo się podobają to odżywczy olej banii agafii oraz wzmacniająca mgiełka Radical, których działanie z osobna wcale mnie nie zachęca do ich używania. Duet ten zagościł na mojej głowie na całą noc, a rano zmyłam go
Całe trio nieudanych produktów razem spisało się przyzwoicie. Włosy mają objętość, duużą objętość, przy czym są gładkie, a końcówki bardzo miłe w dotyku (zazwyczaj są szorstkie). Dodam że w ciągu dnia pasma się nie strączkują jak zwykle ani bardzo się nie plączą.
Myślę że dużo dał tu balsam, ale przetestuję go jeszcze w innych konfiguracjach i solo zanim wydam wyrok, a już na pewno nie odłożę go z powrotem do szafki ;)
Bardzo ładny kolor! I mimo niesfornych końców i tak moim zdaniem wyglądają bardzo dobrze ; )
OdpowiedzUsuńMasz cudowny kolor włosów :)
OdpowiedzUsuńMi twój kolor najbardziej podoba się gdy zdjęcie jest robione w pełnym słońcu <33
OdpowiedzUsuńWyglądają przepięknie!
OdpowiedzUsuńWedlug mnie, prezentuja sie idealnie :)!
OdpowiedzUsuń