Dziś więc w ramach niedzieli dla włosów pokusiłam się na ten zabieg, który wyszedł mi... poprawnie ;)
Czubatą łyżkę żelatyny zalałam gorącą wodą i mieszałam aż do jej rozpuszczenia, gdy trochę przestygła dodałam do niej maskę Kallos Algae, która obecnie w moich zbiorach ma najmocniejszy zapach, a zależało mi na uniknięciu zapachu żelatyny na głowie.
W trakcie mieszania dodałam troszkę mąki ziemniaczanej (tak, znowu ona!;) i ciepłą lejącą papkę nałożyłam na włosy wcześniej umyte szamponem Balea Wiśnia i Jaśmin pod folię i ręcznik na 45 minut.
Po tym czasie włosy zamoczyłam w misce z wodą i zaczęłam spłukiwanie.
Pozytywny efekt po laminowaniu myślę że będę widzieć dopiero po następnym myciu, gdy zmyję nadmiar żelatyny. Pomimo niedokładnego wypłukania włosy są bardzo śliskie i gładkie z wyjątkiem końcówek:
Był to mój drugi raz z żelatyną, pierwszy wspominam nie najlepiej, gdyż śmierdziałam żelatyną przez cały dzień. Tym razem tego uniknęłam, dzięki Kallosowi, ale znów problem wyszedł z spłukaniem. Myślę że u mnie sprawdzi się stwierdzenie że do trzech razy sztuka i dopiero za trzecim razem wyjdzie mi to tak jak powinno! ;)
Moje włosy niestety nie lubią się z żelatyną :(
OdpowiedzUsuńmoje jak widzę na razie też się zanadto nie polubiły, ale jeszcze raz spróbuję tylko lepiej to spłuczę ;P
UsuńMoje takze nie lubia tego zabiegu ;( koedys sprobowalam i mialam wlosy strasznie przesuszone :(
UsuńKiedyś próbowałam się "zalaminować", ale pękła mi szklanka z żelatyną i uznałam, że to zły znak :D
OdpowiedzUsuńPiękne włosy :) Moje strasznie nie lubią protein, więc takiego zabiegu raczej na nich nie zastosuje :)
OdpowiedzUsuńfajnie wyszło, muszę kiedyś spróbować
OdpowiedzUsuńPięknie się błyszczą.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy jeszcze kiedyś będę laminować włosy. Ostatnim razem było źle. ;<
Głupio mi, zamiast opublikować Twój komentarz, przypadkowo go usunęłam. ;D
dlatego ja u siebie nie mam włączonego zatwierdzania komentarzy, bo też mi się zdarzało jak niegdyś to miałam :P
Usuńmoje włosy raz laminowałam jak były w złym stanie, wyszła szopa i lekka masakra, teraz wydaje mi się że na mocniejszych włosach wyszło mi lepiej, choć wciąż nie idealnie ;)
Piękny kolor :)
OdpowiedzUsuńJa się z laminowaniem nie polubiłam i raczej do tego już nie powrócę. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam patrzeć na twoje włosy. Prezentują się genialnie. No i ten kolor :)
OdpowiedzUsuńdziękuję ;) ja to tam zawsze mam zastrzeżenia do ich wyglądu :D
UsuńCudowny ten kolor <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twój kolor włosów :)
OdpowiedzUsuńMimo problemow z prysznicem, bardzo fajnie wyszlo :)
OdpowiedzUsuńjutro koniecznie muszę kupić nowy wąż i wkręcić, bo przy kolejnym myciu głowy może już nie być tak kolorowo :D ale dzięki, starałam się mimo wszystko to wypłukać i w miarę wyglądać ;)
UsuńNowy waz zamontowany ;D?
Usuńtak, tak :D
Usuńpiękne włosy :) może i ja skuszę się na taki zabieg :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor. ;)
OdpowiedzUsuńJaki rewelacyjny efekt !! Włosy wyglądają na mega mięsiste ;)
OdpowiedzUsuń