Od jakiegoś czasu wyczuwałam brak protein na mojej głowie, włosy były ciężkie, zbyt gumowe, lejące się i niechętnie trzymały się związane. Przemyślałam całą sprawę i wymyśliłam że dziś nałożę żółtko od jajka, ale nie samo jak kiedyś miałam w zwyczaju (zawsze była katastrofa) a w mieszance z olejem i uzyskam coś a'la majonez, ale bez dodatku kwasku cytrynowego.
Jako że nie jestem ekspertką od kuchni to zbyt szybko do ucieranego żółtka chlusnęłam olejem i niestety konsystencja nie była taka jakiej oczekiwałam. Dodałam więc resztkę balsamu z aloesem z Mrs.Potters i uzyskałam taką mieszankę:
Nałożyłam ją na umyte czarnym mydłem agafii i odsączone włosy na około pół godziny pod folię i ręcznik.
Spłukałam włosy i zostawiłam je do wyschnięcia, niestety mieszanka dobrze nie spłukała się z włosów, wyglądały jak jeden wielki strąk, więc szybko umyłam je ponownie, tym razem samym balsamem myjącym z betuliną od Sylveco i nareszcie wyglądałam jak człowiek ;)
W efekcie włosy są miłe i delikatne w dotyku, barrrdzo puszyste i lekkie - dokładnie o taki efekt mi chodziło.
Myślę że taki samo robiony majonez będę wykorzystywać na włosy trochę częściej, ale koniecznie przed myciem, aby uniknąć dwukrotnego mycia i długiego przesiadywania z mokrą głową.
Na zdjęciach włosy są jeszcze nie dosuszone i końcówki wyglądają nie najlepiej, mimo tego że są zdrowe, ale wciąż krąży mi po głowie ścięcie włosów do długości ostatniego cieniowania...
Na zdjęciach włosy są jeszcze nie dosuszone i końcówki wyglądają nie najlepiej, mimo tego że są zdrowe, ale wciąż krąży mi po głowie ścięcie włosów do długości ostatniego cieniowania...
Bardzo ładnie wyszło, fajny blask.
OdpowiedzUsuńJa jak kiedyś próbowałam majonezu to na włosach wyszła totalna szopa, masakra.
OdpowiedzUsuńWięc jeśli Tobie wyszło całkiem dobrze, i włosy wyglądają dobrze to może też spróbuję ;d
u mnie to pierwszy majonezowy raz i jestem zadowolona, aczkolwiek samo jajko robiło totalną katastrofę, nie wspominając o tym paskudnym zapachu który zostawał na włosach... :P
Usuńmuszę zrobić taki majonez :D moje włosy lubią się z jajkiem, tak sądzę.
OdpowiedzUsuńJa się boję testować majonez, zamach mnie odrzuca no i boję się przeproteinowania ;)
OdpowiedzUsuńsama sie trochę cykałam, bo przeproteinowanie itd, ale mieszanka dała radę :)
UsuńMajonezu nie próbowałam. Piękne masz włosy! :)
OdpowiedzUsuńMojonezu na Święta będzie na pewno u mnie w domu pod dostatkiem! :D Kto wie, może go wypróbuję! :D Twoje włosy po tej maseczce są obłędne :))
OdpowiedzUsuńja teraz zastanawiam się nad użyciem tego sklepowego, bo ponoć potrafi cuda na włosach robić ;)
UsuńFaktycznie niezly majonez Ci wyszedl ;) W kazdym razie, mieszanka zadzialala super, bo wloski prezentuja sie cudownie :)
OdpowiedzUsuń