Z tygodniowego pobytu na Kaszubach przywiozłam słoik czystego miodu gryczanego, nie mogłam się oprzeć żeby go nie zakupić po pierwsze dlatego że uwielbiam smak tego rodzaju miodu oraz dlatego że miałam pewność od kogo ten miód jest i że jest on zbierany z bardzo czystego rejonu.
W dzisiejszej niedzieli dla włosów postanowiłam go wykorzystać i sprawdzić jak działa.
Na noc nałożyłam olejek Khadi na skalp a na długość Krem do ciała oliwkowy z Planety Organica, który swoją drogą jest beznadziejny do smarowania ciała.
Rano spłukując nocny kompres czułam już jakie delikatne i miękkie są moje włosy, wróżę więc udaną przyszłość kremowi z moimi włosami ;)
Włosy umyłam ostatnio ulubionym szamponem: Wzmacniającym gęstym szamponem Babuszki Agafii.
Następnie zrobiłam maseczkę wykorzystując zdobyty miód:
Do szklanej miski włożyłam łyżkę miodu i łyżkę maski Kallos, dokładnie wymieszałam całość. Niestety okazało się że maska jest zbyt wodnista aby trzymała się dłużej niż 5 minut na głowie więc pomyślałam że warto dodać do niej mąki ziemniaczanej i to był bardzo dobry pomysł.
Maskę trzymałam około godziny, spłukałam, a na koniec wykonałam płukankę z mleka w proporcji 1:1 z wodą. Mimo tego że mam dostęp do mleka prosto od krowy to jego zapach skutecznie mnie zniechęca i użyłam takiego zwykłego sklepowego z butelki plastikowej.
Efekt na moich włosach nie jest zły, włosy są uniesione, lekko usztywnione, miękkie, lekkie i puszyste, choć widzę że końcówkom jest za dużo protein i są lekko 'sianowate' i niezdyscyplinowane w przeciwieństwie do włosów wyżej które są zdrowsze i bardziej z dzisiejszej kuracji zadowolone.
Niestety zapach mleka mimo że użyłam kartonowego mocno się trzyma :/ Następnym razem jeśli się zdecyduję ponownie to do płukanki dodam jakiegoś olejku eterycznego żeby ten zapach zniwelować oraz użyję mniej mleka.
Niestety zapach mleka mimo że użyłam kartonowego mocno się trzyma :/ Następnym razem jeśli się zdecyduję ponownie to do płukanki dodam jakiegoś olejku eterycznego żeby ten zapach zniwelować oraz użyję mniej mleka.
Masz bardzo ładny kolor włosów, niesamowicie mi się podoba!
OdpowiedzUsuńdziękuję ;) co prawda jest już trochę wypłukany na pasmach z przodu, ale jutro będę go odświeżać ;)
UsuńMoja przedmówczyni ma rację - przepiękny kolor włosów! :-D
OdpowiedzUsuńNie próbowałam jeszcze mlecznej płukanki do włosów :)
OdpowiedzUsuńZa miodkiem niestety moje fale nie przepadają ;)
z mleczną płukanką trzeba uważać, ja sobie trochę mleczne proteiny zignorowałam i z pięknie zapowiadającej się fryzury wyszły mi przeproteinowane końcówki :P
Usuńoch uwielbiam smak miodu gryczanego <3 mój ulubiony.
OdpowiedzUsuńA włosy masz śliczne, kolor jak marzenie!
włoski wyglądają na odżywione,błyszczą :)
OdpowiedzUsuńMi również bardzo podoba się Twój kolor włosów! Bardzo ciekawe połączenie maski, miodu i mąki ziemniaczanej! ;) / redheadcare.blogspot.com
OdpowiedzUsuńCzym farbujesz? :)
OdpowiedzUsuńNiedopatrzenie. :D Teraz widzę, że henna. :D
UsuńCiekawi mnie czy moje włosy polubiłyby się z miodem. Twoje wyglądają pięknie. I ten cudowny kolor :)
OdpowiedzUsuńZapach mleka mnie trochę odstrasza ^^
OdpowiedzUsuńhah, do najprzyjemniejszych na włosach to on nie należy ;)
Usuńoo henna, koszmar mojej młodości :D ładne włoski
OdpowiedzUsuńŁadny kolor włosów :) nic (jeszcze) nie używałam z tych produktów.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się jakie właściwości ma płukanka z mleka? :) Bardzo mi się podoba Twój kolor włosów :)
OdpowiedzUsuńnawilżające i wygładzające ;) mleko dostarcza także wielkocząprotein i trzeba mieć to na uwadze, ponadto kwas mlekowy pozytywnie wpływa na skórę głowy, o ile ktoś nie ma na nie uczulenia oczywiście ;)
OdpowiedzUsuńwielkocząsteczkowych* słownik zjadł mi trochę liter :P
Usuń