Dawno już nie było u mnie niedzieli dla włosów, dziś w końcu kolejny post z tej serii ;)
Na włosach na noc wylądowała mieszanka oleju Sesa i oleju Khadi, głównie z tego względu że nie mogłam na żaden olej w 100% się zdecydować, więc nałożyłam obydwa;)
Rano oleje zmyłam szamponem Naturii z pokrzywą i zieloną herbatą (świetny!) a następnie zastosowałam maskę Kallos Silk wg zaleceń na opakowaniu na 10 minut.
Przy ostatnim płukaniu wykonałam płukankę z mocznika i gliceryny, do miski wody zaaplikowałam dosłownie odrobinkę obydwu półproduktów i widzę o wiele lepsze efekty niż przy większych stężeniach.
Włosy zaczęły mi się w końcu ładniej wywijać, są mięsiste i mają zdecydowanie większą objętość, poczułam to wiążąc je przed chwilą w kucyk ;) Nie są one w końcu spuszone i sztywne z czym miałam ostatnio duuży problem, więc postaram się częściej fundować im takie mieszanki olejowe na całą noc.
Mam ten olejek z Khadi i jest calkiem ok ;)
OdpowiedzUsuńten olejek Khadi mnie kusi,ale nie wiem jakby spisywał się na moich włosach-no cóż,może kiedyś spróbuję i przetestuję na "sobie" :)
OdpowiedzUsuńja kupiłam Khadi do wcierania w skalp, bo jak na nakładanie na długość to bardzo drogi olejek, ale oczywiście wcierałam 3 tygodnie i skończyła mi się motywacja ;)
UsuńWłosy przepięknie błyszczą. Mam ochotę na olejek Khadi.
OdpowiedzUsuńWłosy wyglądają świetnie :)
OdpowiedzUsuńJakie piękne włosy :) i ten kolor :) Muszę wczytać się w Twojego bloga i coś wybrać do pielęgnacji moich popalonych włosów.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę wypróbować ten olej z Khadi. Twoje włosy wyglądają super! :)
OdpowiedzUsuń