Prawdę mówiąc nie liczyłam na efekt 'wow!' po jego użyciu, gdyż u mnie ciężko takie coś osiągnąć, no i się przeliczyłam, bo olejek jest świetny!
Skład: Light Liquid Paraffin, RBD Canola Oil, RBD Palmolein Oil, Perfume, Amla Extract, BHT, C.I.47000, C.I.61565, C.I.26100
Olej stosuję od 2 miesięcy na różne sposoby, ale tylko i wyłącznie na długość, nigdy nie wcierałam go w skalp. Na początku nakładałam go na noc na kilka godzin i spałam w koczku, teraz coraz częściej nakładam go na godzinkę przed myciem i to mi wystarcza.
Z moich włosów zmyć go dają radę tylko mocniejsze szampony, co mi osobiście nie przeszkadza bo moje włosy od pewnego czasu wolą myjadła z sls/sles od delikatnych specyfików. Co prawda próbowałam kilkakrotnie z Alterrą, ale nie dawała sobie rady.
Produkt jest niesamowicie wydajny, opakowanie 100 ml starczy mi chyba jeszcze na pół roku jak nie więcej, mimo tego że lubię olej czuć na włosach i go nie żałuję to po 2 miesiącach zużyłam go tyle ile widać na zdjęciu (ok.1/5 op.), a przeważnie ląduje on u mnie na głowie 3 razy w tygodniu, czasami rzadziej bo moje włosy tak jak każde lubią się zbuntować, a że tu w składzie mamy parafinę to gdy jest go za dużo to włosy są oklapnięte ;)
Zapach olejku jest mocny, aczkolwiek mi kompletnie nie przeszkadza, nawet go lubię ;)
Olej polecany jest do włosów ciemnych i obawiałam się bardzo że mi moje rude przyciemni do brązu, ale na całe szczęście do tego nie doszło. Otwór w opakowaniu jest spory i na początku trochę oleju zmarnowałam, ale teraz mam już wypracowaną równowagę i nie ląduje on na podłodze.
Efekt jaki uzyskałam po tym olejku przerósł moje oczekiwania co do olejowania:
* włosy niesamowicie się błyszczą
* są dociążone i prostsze
* łatwiej je rozczesać i ułożyć
* zauważyłam że potrzebują teraz mniej 'ciężkich' i bogatych kosmetyków, skromniejsze odżywki dają radę, a nie jak wcześniej tylko i wyłącznie maski
* kosmyki nie puszą się, są gładkie, nawet moje kręcone sianko przy głowie jest długo okiełznane, czego jak dotąd tylko prostownica + silikonowe serum dokonało ;)
Zastanawiam się czy nie zacząć wcierać go w skalp, ale jeszcze się nad tym zastanowię, bo ostatnio sobie zrobiłam małe kuku olejkiem GP z papryką i wypadały mi mocno włosy, więc nie jestem pozytywnie nastawiona do takiego sposobu użytkowania.
Macie jakiś swój ulubiony orientalny olej? Używałyście Amli? ;)
Boje się tej parafiny. Staram się unikć raczej, ale chyba wypróbuję. Ostatnio po kokosie mi włosy trochę się buntują. Coś inengo muszę spróbować. i co za zamówienie! Zaszalałaś :D
OdpowiedzUsuńParafina na skalp to nie najlepszy pomysł, w odróżnieniu od silikonów nie przepuszcza powietrza czyli możesz wydusic cebulki wlosowe ;) na długości za to faktycznie świetnie nablyszcza szkoda, że prostuje moje włosy. GP wiele osób podrażnia przez bht w składzie, warto spróbować wcierac coś w skalp ale w wersji naturalnej ciekawe jak sprawdzi się u Ciebie khadi :) Też lubi podrażniac wrazliwcow z nieznanych przyczyn, u mnie się na szczęście sprawdza
OdpowiedzUsuńmoja Amla właśnie też ma BHT w składzie więc już podwójnie odpada na skalp, dobrze że nie wpadłam na to żeby ją wcierać bo dopiero miałabym mały armagedon :/ Khadi jestem mega ciekawa, ale poczekam aż mi skóra odpocznie od wszystkiego ;)
UsuńStosowałam go kiedyś. Był to mój pierwszy olej. Lubiłam go, nawet jego zapach. Ale stosowałam go tylko na włosy, na skalp nie.
OdpowiedzUsuńW skalp bym go na wszelki wypadek nie wcierała I postawiłabym na coś bez parafiny w składzie.
OdpowiedzUsuńMiałam Amlę Gold I również bardzo fajnie nabłyszczała włosy :)
Ja miałam olejek Heenara i bardzo byłam z niego zadowolona, natomiast Amla się u mnie zupełnie się sprawdziła.
OdpowiedzUsuńWow jakie zamówienie ! czy mi się wydaje, że widzę mój ulubiony szampon domowy do codziennego użytku ? :)
OdpowiedzUsuńtak, dobrze widzisz ;) jeszcze go nie używałam i jestem ciekawa jak się u mnie spisze ;)
UsuńKhadi i tylko Khadi :)
OdpowiedzUsuńJa miałam Amlę Dabur Gold. Dobrze się spisywał, ale jakiejś specjalnej rewelacji nie robił z moimi włosami.
OdpowiedzUsuńPóki co najlepiej sprawdził się Alterry pomarańcza i brzoza.
OdpowiedzUsuńAmla mnie kusiła, ale niestety jestem blondynką. Może skuszę się na Amlę Jasmine ;).
Również lubię Amlę.Moim ulubionym olejem pod względem dzialania jest Sesa,zaraz za nią Heenara!
OdpowiedzUsuń