Włosy nie sprawiają mi większych problemów, oprócz faktu że przez pewien czas w ogóle nie rosły. Obecnie cieszę się ponad dwu-centymetrowym odrostem po niespełna miesiącu od farbowania i zawdzięczam to pewnemu suplementowi, który niedługo będzie miał swój coming-out :)
Jak moje włosy obecnie wyglądają? A właśnie tak:
Bardzo krzywe jest te zdjęcie powyżej i opacznie oddaje realną długość.
Dokładniejszy widok jest na tych zdjęciach, choć też swoją drogą ze skrzywioną głową:
Ostatnio praktykuję mniej złożoną pielęgnację. To znaczy że nie poświęcam włosom aż tak wiele czasu jak kiedyś, ale nie chodzę zaniedbana :)
Typowy dzień wyglądał tak: mycie szamponem Herbal Essences Volume + odżywka Elseve Total Repair 5 lub Kallos Pro-Tox + Mythic Oil i tyle. Kilka razy w tygodniu używam sprayu z Gliss Kurra, ale zdarza mi się często o nim zapomnieć. Przeważnie podsuszam włosy suszarką- okropnie długo schną, ale staram się robić to jak najmniej inwazyjnie jak się daje:)
Produkty które używałam w ostatnim czasie to te wyżej wymienione plus:
- do olejowania przed myciem kokosowy olej Nacomi
- do olejowania przed myciem Alverde olej migdałowy
- szampon winogronowy Biolaven
- kuracja Isany Oil Care, Effectiv Kurr jako odżywka po myciu
- balsam na brzozowym propolisie na całe włosy jako odżywka.
Włosy rozczesuję grzebieniem o szeroko rozstawionych zębach i szczotkuję raz w tygodniu. To drugie robię zbyt rzadko i obiecuję poprawę!
Bilans wcierek i suplementów wygląda tak 0:2. Zero wcierek, dwa zaliczone suplementy z czego o jednym pisałam w sierpniu - KLIK.
W nabliższym czasie planuję stopniowo 'topić' półkę z kosmetykami do włosów. Nie czuję potrzeby zakupu jakiś nowości, choć nie wiadomo co mnie najdzie w kolejnym czasie. Dziś, przyznam bez bicia, że kupiłam sobie odzywko-wcierkę Seboravit i zaraz po publikacji posta użyję jej pierwszy raz ^^
Spodziewajcie się recenzji, być może podwójnych, lub nawet i zbiorczych produktów które zwróciły moją uwagę na dłużej, bo ze wszystkim z osobna nie mogę się wyrobić :)
Zapraszam Was również na Instagrama, gdzie jestem częściej: https://instagram.com/anne.redhair/
Trzymajcie się ciepło w te zimne dni!
Pozdrawiam,
Aneta
Wyglądają zdrowo;)
OdpowiedzUsuń2cm na miesiąc to dla mnie świetne osiągnięcie! :)
OdpowiedzUsuńmi rzadko się taki wybryk zdarza, więc tym bardziej jestem z siebie zadowolona ^^
UsuńU mnie olej kokosowy nie zdaje egzaminu. Niestety. Gratuluję dwóch centymetrów przyrostu ;)
OdpowiedzUsuńja kupiłam go z przeznaczeniem na twarz, bo na włosach większego efektu po użyciu nie widzę ;)
UsuńPięknie wyglądają i super odrost: )
OdpowiedzUsuńCudowne włoski, masz się czym pochwalić. =)
OdpowiedzUsuńPiękne :)
OdpowiedzUsuńwłoski mają cudowny kolor :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne <3
OdpowiedzUsuńśliczne włoski, ja chwilowo mam problem z chłodzeniem swoich gencjaną :(
OdpowiedzUsuńPiękne są :D
OdpowiedzUsuńŚliczne są :)
OdpowiedzUsuń