W ten weekend postanowiłam w całości przeznaczyć mojej czuprynie, w sobotę miała ona też mini niedzielę (całonocne olejowanie, maska na pół godziny), ale to właśnie dziś poświęciłam więcej czasu na odżywianie.
W efekcie włosy prezentują się tak:
Oto produkty które dzisiaj użyłam:
Olej Hipp został nałożony na całą noc. Rano w celu zemulgowania oleju nałożyłam na 15 minut maskę z Isany, która jest bardzo przeciętna i próbuję ją jakoś skończyć. Całość bezproblemowo zmyłam wzmacniającym gęstym szamponem Babuszki Agafii. Nałożyłam pod czepek na pół godziny resztkę maski Biovax zmieszaną z spiruliną (w takim duecie nie czuć spiruliny, gdyż zapach maski jest bardzo mocny). Przy ostatnim płukaniu użyłam rozcieńczonego skoncentrowanego soku z aloesu, rozrobionego na oko. Dla ułatwienia rozczesywania podsuszone włosy spryskałam odżywką Gliss Kurr.
Po całości moje włosy są bardzo gładkie, proste i zdyscyplinowane. Ciężko jest je związać bo są śliskie i uciekają z gumki i spinek. Efekt bardzo mi się podoba, ale brak moim włosom objętości, za którą po keratynowym prostowaniu już tęsknię ;)
Piękne masz włosy, naprawdę jest się czym chwalić!
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemnie i kolorowo tu u Ciebie, będziemy odwiedzać :)
Włosy bardzo ładnie wyglądają, są idealnie gładkie ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszcze takiej gladkosci :)
OdpowiedzUsuńmoim włosom taka pielęgnacja by nie podpasowała bo inna struktura włosów,ale widać że Twoje lśnią,błyszczą :)
OdpowiedzUsuńJak pięknie błyszczą. Tylko pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńU mnie też ta maska z Isany niekoniecznie się sprawdziła :) Masz świetny kolor włosów!
OdpowiedzUsuń