Niedzielę zaliczam do spędzonych aktywnie, zaliczyłam dwa miasta i troszkę powiększyłam swoją garderobę;) Sobotni wieczór i niedzielny ranek jak zwykle poświęciłam włosom, między innymi zrobiłam im płukankę, której daaaawno już nie doświadczyły, mimo tego że półki uginają mi się od półproduktów. Podcięłam także końcówki na mokro około 2 cm.
W efekcie nierozczesane prezentowały się one tak:
W efekcie nierozczesane prezentowały się one tak:
Na zdjęciach nie widać dokładnie, ale włosy z tyłu są niezwykle lekkie i puszyste (pozytywnie), a kręciołki z przodu niestety są spuszone, myślę że to mocznik, następnym razem użyję go w mniejszym stężeniu i zobaczę jak się sprawdzi.
W ten weekend użyłam:
-olej Khadi zmieszany z olejem Alterry Migdały i Papaja, który nie sprawdza się solo na moich włosach więc go mieszam z czymś lepszym
-umyłam szamponem Tartakowym z Barwy, gdyż moje włosy były bardzo oklapnięte w ciągu tygodnia
-po myciu nałożyłam czarną marokańską maskę pod czepek
-do ostatniego płukania użyłam rozpuszczonego w wodzie mocznika w proporcji 1 mała łyżeczka na ok 2 litry wody
Po odsączeniu nadmiaru wody z włosów i rozczesaniu ich grzebieniem podcięłam końcówki nożyczkami fryzjerskimi.
Włosy podcinam dzieląc je na pół i zaczesując do przodu, wychodzi raz równiej raz mniej, ale mi to nie przeszkadza ;)
Do cięcia użyłam tych nożyczek Jaguar i bardzo sobie je chwalę: są lekkie, poręczne i suną lekko po włosach:
Zamówiłam je jakiś czas temu w sklepie fryzjerskim za około 130 zł.
W tym tygodniu w niemieckim sklepie spotkałam wodę brzozową, bez wahania kupiłam i jestem bardzo ciekawa jak się sprawdzi ;)
-umyłam szamponem Tartakowym z Barwy, gdyż moje włosy były bardzo oklapnięte w ciągu tygodnia
-po myciu nałożyłam czarną marokańską maskę pod czepek
-do ostatniego płukania użyłam rozpuszczonego w wodzie mocznika w proporcji 1 mała łyżeczka na ok 2 litry wody
mocznik nie załapał się do grupowego zdjęcia;p |
Włosy podcinam dzieląc je na pół i zaczesując do przodu, wychodzi raz równiej raz mniej, ale mi to nie przeszkadza ;)
Do cięcia użyłam tych nożyczek Jaguar i bardzo sobie je chwalę: są lekkie, poręczne i suną lekko po włosach:
Zamówiłam je jakiś czas temu w sklepie fryzjerskim za około 130 zł.
W tym tygodniu w niemieckim sklepie spotkałam wodę brzozową, bez wahania kupiłam i jestem bardzo ciekawa jak się sprawdzi ;)
Włosy wyglądają ślicznie. Moje też wymagają już podcięcia.
OdpowiedzUsuńdziękuję ;) ja swoje podcinam w miarę często bo chcę wyrównać cieniowanie które mi fryzjer zafundował :P
UsuńSwietnie sie prezentuja i zazdroszcze tak rownych koncoweczek :)! Woda brzozowa z marki L. Colutti - mam maske od nich ;)
OdpowiedzUsuństaram się utrzymać prostą linię po moim wielkim styczniowym cięciu, żeby tego nie powtórzyć :D ja pierwszy raz widziałam tą markę, nie miałam czasu się lepiej rozejrzeć za innymi produktami,się śpieszyłam jak cholercia, chwyciłam wodę i poszłam, ale na przyszłość się rozejrzę ;)
UsuńPewnie,że pięknie się prezentują.
OdpowiedzUsuńPiękny kolorek! Mi henną nie wychodził taki piękny :(
OdpowiedzUsuńmam szczęście do farbowania, akurat henna była położona na chemicznie farbowany fiolet(!), ale moje włosy chłoną barwniki bardzo mocno i kolor wychodzi mi całkiem spoko ;)
Usuńtrzy slowa: co za kolor! <3
OdpowiedzUsuńKolor masz przecudny, racja <3
OdpowiedzUsuńDołączam do zachwytów nad kolorem. Cudowny jest :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę nożyczek, ja wciąż podcinam przeznaczonymi do paznokci (ale używanymi tylko do włosów), wstyd, ale mam zamiar na powakacyjne ścinanie kupić już z przeznaczeniem do włosów, nie profesjonalne, ale lepsze i to:)
OdpowiedzUsuńfarbujesz naturalną henna khadi? : )
OdpowiedzUsuńpiękny kolor. Ja od kilku lat farbuje na rudo chemicznie i zastanawiam się nad henną właśnie, ale boję się co z tego wyjdzie, bo włosy to jasny miedziany rudy a odrost ciemny brąz :<
tak, dokładnie farbuję henną Khadi Red ;) ostatnio co prawda nałożyłam chemiczną farbę z braku czasu, ale ogólnie to cały czas henna, a odrosty mam w kolorze ciemny blond i dobrze mi ona łapie całość, kolor jest jednolity ;)
Usuńa pierwsze farbowanie swoją drogą robiłam na fioletowe włosy z odrostami i też kolor złapał mi świetnie na całości ;)
bo ja się boję, że wyjdzie mi ciemna góra, a jasna reszta ;d bo odrost mam brązowy, a reszta farbowana na jasny rudy :<
Usuńja też się bałam jak cholercia, szczególnie że na fioletowy kolor nakładałam, ale nie żałuję że się przełamałam ;) Tobie też polecam wypróbować, strach ma tylko wielkie oczy ;)
Usuńmoje włosy henna złapała równomierniej niż farby chemiczne i efekt bardzo mi się podoba ;)
Dziękuję za cierpliwość ; d
Usuńzamówilam hennę naturalną i zobaczymy ; )
Cudowny kolor taki wyrazisty :) Fajne cięcie też o takim marzę, ale nie umiem tak obciąć swoich pukli.
OdpowiedzUsuńja sama też pewnie tak bym nie umiała, bo to akurat fryzjer mi ściął, a ja tylko najdłuższą warstwę przycinam, żeby się długości wyrównały ;)
Usuń